Złoty w czwartek popołudniu umocnił się pod wpływem zleceń inwestorów i w związku z oczekiwaniem na dalsze obniżki stóp procentowych przez RPP.
Złoty umocnił się do poziomu 5,4 proc. z 4,9 proc. rano. Za dolara płacono 3,7045 zł, a za euro 4,339 zł.
"Wydaje się, że złoty będzie się umacniać aż do środowego posiedzenia RPP" - powiedział ekonomista TMS Marek Zuber.
Rynek zignorował czwartkowe dane GUS, który podał, że sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu o 9,8 proc. w porównaniu z marcem, a w porównaniu z kwietniem 2002 roku wzrosła o 11 proc., po spadku o 1,7 proc. w marcu.
Bez wpływu pozostały również wypowiedzi szefa NBP Leszka Balcerowicza, który po raz kolejny sprzeciwił się wykorzystaniu środków z rezerwy rewaluacyjnej, choć zgodził się, że możliwa jest pożyczka środków z rezerw dewizowych na spłatę długu.
Poziomy obligacji pozostały stabilne.
Rentowność papierów OK0405 wyniosła 4,77 proc., PS0608 4,87 proc., a rentowność papierów DS1013 wyniosła 5,11 proc.