"Złoty jest stabilny, kurs jest zbliżony do piątkowego zamknięcia. Polska waluta jest nadal mocna, a jej sile sprzyjają takie wypowiedzi jak ta ministra finansów, wskazująca poziom 4,20 zł za euro jako jeszcze opłacalny dla eksportu" - powiedział PAP Paweł Gajewski z WestLB.
Minister finansów Mirosław Gronicki powiedział w piątek po południu, że uważa poziom 4,20 zł za euro za jeszcze neutralny dla eksportu. Zdaniem Gronickiego spadek euro poniżej tego poziomu mógłby obniżyć jego rentowność.
W poniedziałek około 9.10 za euro płacono 4,33 zł w porównaniu do 4,3430 zł w piątek. Dolar kosztował 3,56 zł wobec 3,5660.
Odchylenie od parytetu wynosiło około 7 proc. po mocnej stronie.
"Złoty umacnia się już od kilku tygodni, można spodziewać się korekty. Jednak w dłuższym terminie trend wzmacniającego się złotego powinien zostać utrzymany dzięki takim czynnikom jak prywatyzacja PKO BP, czy stały napływ środków unijnych" - ocenia Gajewski.
Rentowności obligacji były nieco wyższe niż w piątek na zamknięciu, jednak dealerzy wskazują na ciągle relatywnie niski ich poziom.
"Obligacje mocno się otworzyły, mamy kontynuację krótkoterminowego trendu trwającego od kilku dni" - powiedział PAP Paweł Kielek z ABN Amro.
Około 9.20 rentowność papierów dwuletnich wynosiła 7,41 proc. wobec 7,35 proc. w piątek. Dochodowość obligacji pięcioletnich - najbardziej popularnych w ostatnich dniach - wynosiła 7,16 proc. w porównaniu do 7,12 proc. w piątek. W przypadku obligacji dziesięcioletnich było to 6,74 proc. wobec 6,76 proc.