Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Złoty może dalej tracić

0
Podziel się:

W poniedziałek nasza waluta traciła przed południem, a potem nastąpiło wyhamowanie. Niepokój na rynku jednak pozostał.

RYNEK KRAJOWY
Poniedziałkowa sesja nie była udana dla złotego. Cena euro wzrosła z 4,6675 do 4,7080. Zwyżkowała również cena dolara, z 3,7150 - 3,7435. Inwestorzy po przegranym przez ekipę rządzącą piątkowym głosowaniu w Sejmie nad przyszłorocznym budżetem postanowili ponownie zmniejszyć zaangażowanie w naszej walucie. Również w piątek izba niższa parlamentu odrzuciła poprawkę Senatu, która zmniejszała dofinansowanie dla PKP. Posłowie z Partii Ludowo-Demokratycznej Romana Jegielińskiego, którzy jak dotąd swoimi głosami wspierali działania koalicji SLD i UP, tym razem zagłosowali przeciwko niej. Na rynku natychmiast pojawiły się obawy, że rządowi będzie trudno „przepchnąć” w Sejmie program oszczędnościowy autorstwa Jerzego Hausnera. Sobotnie jednogłośne poparcie przez Rady Krajowe SLD i UP rozwiązań proponowanych przez wicepremiera ds. gospodarczych nie zdołało w istotnym stopniu poprawić atmosfery na rynku. O godz. 13:00 podano, że popyt inwestorów na zaoferowane podczas poniedziałkowej aukcji przez Ministerstwo Finansów
52- i 26-tygodniowe bony skarbowe o łącznej wartości 1,1 mld złotych przewyższył podaż 3,7-krotnie i wyniósł 4,106 mld złotych.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 3,7285 złotego, a jedno euro na 4,6915 złotego (odchyl.– 0,55 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
W poniedziałek nasza waluta traciła przed południem, a potem nastąpiło wyhamowanie. Roman Jagieliński po piątkowym zerwaniu koalicji parlamentarnej ponownie podjął rozmowy z SLD-UP. Niepokój na rynku jednak pozostał. Nadal nie wiadomo, czy na poparcie programu Hausnera zdecyduje się PO. We wtorek planem oszczędnościowym wiceministra ds. gospodarczych zajmie się rząd. W tak niespokojnej atmosferze złoty może być podatny na dalsze straty.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Podczas poniedziałkowego handlu amerykańska waluta straciła na wartości w stosunku do jena. Kurs USD/JPY zniżkował z 106,72 do 105,79. Inwestorzy sprzedawali dolary pomimo obaw o to, że na rynku może dojść do ponownych interwencji ze strony proeksportowych władz Nipponu. Wsparciem dla jena były również opublikowane w ciągu dnia dane o tym, że w grudniu nadwyżka w bilansie handlowym Japonii w skali rocznej wzrosła o 41,2 proc. Eksport w tym czasie zwyżkował o 8,5 proc., a import o 1,6 proc.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 106,00 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Na rynku panuje przekonanie o tym, że władze Japonii w miarę zbliżania się terminu zaplanowanego na 6-7 lutego posiedzenia ministrów finansów państw grupy G7 będą ograniczały skalę interwencji. Jak na razie techniczne wsparcie na poziomie 105,80 wytrzymuje. Jego pokonanie w dół otwiera drogę w kierunku poziomu 104,75.

EUR/USD
Poniedziałkowa sesja na rynku eurodolara miała bardzo nerwowy przebieg. Kurs EUR/USD ulegał znacznym wahaniom w przedziale 1,2527 – 1,2613. Inwestorzy z niepokojem oczekiwali, co przyniesie zaplanowane na wieczór czasu polskiego spotkanie w Brukseli wiceszefów resortów finansów państw grupy G7. Spotkanie to ma przygotować grunt do oficjalnego posiedzenia przedstawicieli grupy siedmiu najbogatszych państw świata w dniach 6-7 lutego na Florydzie. Powszechnie uważa się, że głównym tematem rozmów będzie sytuacja na rynku walutowym, w tym przede wszystkim silny spadek wartości dolara, który nastąpił od momentu ostatniego wrześniowego spotkania przedstawicieli państw G7 w Dubaju. Poniedziałkowe wypowiedzi podsekretarza stanu USA wskazują jednak, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru podejmować kroków mających na celu wzmocnienie amerykańskiej waluty. Grant Aldonas podkreślił, że szczyt na Florydzie powinien upłynąć pod hasłem sytuacji gospodarczej, a nie tej panującej na rynku walutowym. Gracze cały czas zadają
sobie pytanie czy w przypadku dalszej aprecjacji euro do dolara Europejski Bank Centralny podejmie odpowiednie kroki. Ostatnie wypowiedzi szefa tej instytucji zdają się świadczyć o tym, że chyba nie. W weekend Francis Mer, minister finansów Francji podkreślił, że w ostatnim tygodniu sprawa ewentualnej obniżki poziomu stóp procentowych w Eurolandzie była dyskutowana z Jean-Claude Trichet’em. W poniedziałek EBC zaprzeczył jednak, żeby takie rozmowy były prowadzone.
O godz. 16.00 jedno euro wyceniane było na 1,2586 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Panująca na EUR/USD bardzo nerwowa atmosfera skłania do wstrzymania się z zawieraniem większych transakcji na tym rynku. W ciągu tygodnia w centrum zainteresowania inwestorów znajdzie się zapewne seria bardzo ważnych danych z USA m.in. o PKB za IV kwartał oraz decyzja jaką w środę podejmie amerykański FED. Oczekuje się, że poziom stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych pozostanie bez zmian.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)