RYNEK KRAJOWY
W pierwszych godzinach piątkowej sesji notowania naszej waluty spadły. Inwestorzy przed weekendem postanowili zredukować zaangażowanie w złotym, tym bardziej, że obawy o rozwój wydarzeń na krajowej scenie politycznej i ich implikację na proces wdrażania w życie programu oszczędnościowego autorstwa Jerzego Hausnera są nadal bardzo duże. Odchylenie naszej waluty od dawnego parytetu, które jeszcze w czwartek na zamknięciu wynosiło 1,3 proc. wzrosło do 1,7 proc. po jego słabej stronie. Cena dolara zwyżkowała do 3,8615, a cena euro do 4,7605. W kolejnych godzinach handlu spadek wartości naszej waluty wyhamował, a potem złoty zdołał odrobić część poniesionych strat. Kurs USD/PLN powrócił do ok. 3,8500, a kurs EUR/PLN do ok. 4,7400. Jerzy Hausner, wicepremier ds. gospodarczych powiedział, że spodziewa się spadku stopy bezrobocia w marcu do 20,4 proc. z 20,6 proc. w lutym. Późnym popołudniem złoty poruszał się w ślad za rynkiem EUR/USD. Po publikacji bardzo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy cena dolara
wzrosła do 3,8775, a cena euro spadła i przez bardzo krótką chwilę znalazła się nawet w okolicy poziomu 4,7000.
O godz. 16.07 jeden dolar wyceniany był na 3,8755 złotego, a jedno euro na 4,7210 złotego (odchyl. +1,35 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Atmosfera na rynku złotego nadal jest napięta. Przy takich nastrojach łatwiej jest o osłabienie naszej waluty niż jej wzmocnienie. Zakładając dalszy spadek kursu EUR/USD, jeżeli spodziewać się wzrostów to bardziej po kursie USD/PLN.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
USD/JPY
W pierwszej części ostatniego w tym tygodniu dnia handlu notowania amerykańskiej waluty do jena wzrastały. Kurs USD/JPY zwyżkował z 103,65 do 104,45. Inwestorzy kupowali dolary z dwóch powodów. Pierwszym z nich było oczekiwanie na dane z rynku pracy USA – zakładano, że będą dobre. Drugi związany był z rozpoczętym 1 kwietnia nowym rokiem fiskalnym w Japonii i ponownym wyprowadzaniem środków za granicę w poszukiwaniu atrakcyjniejszych niż w kraju miejsc na ich lokowanie. W dalszej części sesji jen zaczął odrabiać straty. Wpływ na to miała niewątpliwie informacja o kolejnej próbie zamachu bombowego w Hiszpanii. Cena dolara spadła na jej fali do ok. 103,90. Po godz. 15:30 po publikacji świetnych dla amerykańskiej waluty danych z USA kurs USD/JPY ponownie zwyżkował, tym razem aż do 104,75.
O godz. 16.07 jeden dolar wyceniany był na 104,55 jena.
Krótkoterminowa prognoza
Najbliższym technicznym oporem dla kursu USD/JPY jest poziom 105,10. Nie wykluczone, że dzięki danym z USA bariera ta zostanie niebawem przetestowana.
EUR/USD
W pierwszych godzinach piątkowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara spadały. Kurs EUR/USD zniżkował z 1,2370 do 1,2295. Dolar zyskiwał w oczekiwaniu na publikowane po południu bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy. Oficjalne prognozy mówiły, że w marcu stopa bezrobocia nie uległa zmianie w stosunku do lutego i wyniesie 5,6 proc., ale co najważniejsze spodziewano się, że liczba nowych miejsc pracy z sektorze pozarolniczym wzrośnie o 103 tys. Na rynku nieoficjalnie mówiło się o tym, że wzrost ten może być jeszcze wyższy i może wynieść około 120 tys.
Godzinę przed publikacją danych z USA została podana informacja o odnalezieniu materiału wybuchowego na linii kolejowej pomiędzy Madrytem, a Sewillą niedaleko miasta Toledo. Kurs EUR/USD zareagował wzrostem do 1,2330. O godz. 15:30 okazało się, ze dane z USA były o wiele lepsze niż oczekiwano. Stopa bezrobocia wzrosła w marcu co prawda do 5,7 proc., ale w gospodarce przybyło aż 308 tys. nowych miejsc pracy. Dodatkowo skorygowano dane za luty z +21 tys. do +46 tys. Kurs EUR/USD zareagował gwałtownym, krótkotrwałym spadkiem o ponad 200 pkt. do 1,2120.
O godz. 16.07 jedno euro wyceniane było na 1,2182 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Kurs EUR/USD już od dłuższego czasu konsoliduje się w szerokim przedziale pomiędzy poziomami 1,2050 – 1,2460. Publikacja bardzo dobrych danych z USA pozwala domniemywać, że już niedługo będziemy świadkami testowania jego dolnej granicy. Dla wartości dolara głównym zagrożeniem pozostaje jednak ponowny wzrost ryzyka geopolitycznego.