W poniedziałek o godz. 14.30 za euro płacono 4,0560 złotego wobec 4,0750 zł w piątek około południa, za dolara 2,9960 zł w porównaniu z 3,01 zł w piątek. Euro kosztowało 1,3536 USD wobec 1,3537 USD w piątek.
"Złoty jest coraz mocniejszy, czemu sprzyja mała płynność na rynku. Nawet niewielkie transakcje prowadzą do dużych ruchów kursów. Małe obroty utrzymają się do końca roku, co może powodować skokowe zmiany na rynku" - powiedział Jacek Malinowski z TMS.
Na rynku obligacji handel niemal zamarł. Dealerzy nie notują transakcji, a rentowności podawane są jedynie szacunkowo.
W poniedziałek o 14.30 rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 6,27 proc. wobec 6,21 proc. w piątek około południa, pięcioletnich 6,12 proc., czyli tak samo jak w piątek, a dziesięcioletnich wyniosła 5,80 proc. wobec 5,79 proc. w piątek.