Marszałek powiedział, że rozmawiał w tej sprawie wczoraj z szefem SLD Józefem Oleksym. Zaznaczył, że w razie niestartowania w wyborach, obawia się wygranej kandydata prawicy. A polska prawica ma zdaniem Włodzimierza Cimoszewicza bardzo prowincjonalne myślenie o świecie, zwłaszcza w sprawach międzynarodowych. W przekonaniu polityka SLD, zwycięstwo prawicowego kandydata słono kosztowałoby Polskę.
"Kiedy sobie to wyobrażę, to nie potrafię wzruszyć ramionami i powiedzieć, że to mnie nie obchodzi" - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz.
Marszałek uznał za mało prawdopodobne zjednoczenie lewicy przed tegorocznymi wyborami. Według niego, politycy lewicy zachowują się obecnie tak jak politycy prawicy 10 lat temu: są skłóceni i pełni wzajmenych animozji. Nie są zdolni do współpracy, głównie z przyczyn psychologicznych i emocjonalnych.
Cimoszewicz dodał, że lewica może powtórzyć los AWS sprzed czterech lat.