Mówiąc o sytuacji gospodarczej kraju, Witold Orłowski pozytywnie ocenił założony przez ustępujacego ministra finansów Marka Belkę deficyt budżetowy, mający wynosić jeden procent powyżej inflacji. Zaznaczył jednak, że założony przez rząd przyszłoroczny deficyt w wysokości 43 miliardów złotych jest zbyt wysoki.
Zdaniem doradcy ekonomicznego prezydenta, Polska nie powinna drakońsko ciąć wydatków, ale ograniczyć ich wzrost do minimum. Według rozmówcy Polskiego Radia, jest bardzo wiele miejsc, w których wydatki nie musiałyby rosnąć, a nawet mogłyby spaść. Wśród nich profesor Orłowski wymienił fundusze pozabudżetowe, dotacje dla przedsiębiorstw, oraz system rentowy.