Arcybiskup Życiński powiedział, że jest to dla niego perspektywa zjednoczonej Europy, która definitywnie odchodzi od smutnego dziedzictwa Jałty, gdzie mur berliński i żelazna kurtyna były symbolem totalitarnych władz.
Zdaniem arcybiskupa Życińskiego, jednym z najbardziej bolesnych zjawisk mijającego roku jest narastanie populizmu i korupcji. Podkreślił, że jest to tym bardziej smutne, że zjawiska te występują w społeczeństwie, które inspirowało wielkie ideały i wzorce moralne "Solidarności". Inne smutne wydarzenie to informacja o sklonowaniu człowieka, która, gdyby okazała się prawdą, oznaczałaby przejście w traktowaniu człowieka na poziom przedmiotu.
Arcybiskup Życiński mówiąc o coraz bardziej konsumpcyjnym społeczeństwie podkreślił, że proporcja między "mieć" a "być" musi być zachowana, ale z pierwszeństwem dla "być'. Arcybiskup Życiński podkreślił, że byt człowieka w pewnym stopniu musi być zapewniony, bo gdy nie ma środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb trudno jest troszczyć się o "być". Według arcybiskupa Życińskiego, walka z konsumpcyjnym stylem życia nie powinna być walką z wiatrakami, lecz wyrażać się w duchowym pogłębieniu - zamiast narzekać na głupotę reklam sięgnąć po dobrą książkę, nie być niewolnikiem telewizora, gdzie kolejny film zabijający refleksję jest tylko stratą czasu.