Prokuratorzy nie chcą tego komentować, ani ujawniać żadnych szczegółów śledztwa. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa dwa dni temu trafiło do śledczych, a wczoraj formalnie wszczęli oni postępowanie w tej sprawie. Za przestępstwo grozi do 10-ciu lat więzienia.
Zastępca prokuratora Okręgowego w Gdańsku Ryszard Paszkiewicz powiedział, że nikomu nie postawiono zarzutów i nie wiadomo, kiedy to nastąpi. "Ze względu na dobro prowadzonego postępowania, a w szczególności na dobro małoletnich pokrzywdzonych nie komentuję tej sprawy" - powiedział prokurator Paszkiewicz. Podkreślił, że wszczęte postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.
Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, o sprawie powiadomiona została także Prokuratura Krajowa.