Rozpoczynając posiedzenie, premier wygłosił krótkie expose. Powiedział, że jest zainteresowany szukaniem takich rozwiązań, które mogłyby zaakceptować wszystkie państwa biorące udział w unijnej konferencji międzyrządowej. Dodał, że polska delegacja jest otwarta na merytoryczną dyskusję. Z ust premiera nie padły słowa "weto" czy "kompromis". Leszek Miller nie powiedział też, czy to on poleci jutro do Brukseli.
Członkowie rządu przywitali premiera oklaskami. Leszek Miller wjechał na salę na wózku, ubrany w garnitur i niebieską koszulkę polo. Po wygłoszeniu krotkiego wprowadzenia, obrady utajniono.