Na kolejną rozprawę 8-ego września wezwano w charakterze świadków czworo dorosłych dzieci oskarżonych.
Sąd na wniosek obrońcy Małgorzaty i Marka M. wyłączył jawność dzisiejszej rozprawy na czas składania zeznań przez oskarżonych. Rodzice Marty przez 3 godziny odnosili się do zarzutów stawianych im przez prokuraturę. W charakterze świadków stawili się rodzice oskarżonego i jego brat Mieczysław M. Odmówili oni jednak składania zeznań, korzystając z prawa odmowy jako krewni oskarżonych.
Obrońca Małgorzaty i Marka M., mecenas Tadeusz Kościółek powiedział, że jego klienci nie przyznają się do głównego zarzutu, czyli do przetrzymywania swojej córki przez 7 lat w drewnianej skrzyni. Oskarżeni mieli powiedzieć przed sądem, że nie poczuwają się do winy i że dobrze sprawowali opiekę nad dziewczynką. Adwokat oskarżonych powiedział jednak, że przyznali się oni do zaniedbań w zakresie zapewnienia dziecku fachowej opieki lekarskiej.
W przypadku udowodnienia zarzutu znęcania się nad dzieckiem, oskarżonym grozi do 10-ciu lat pozbawienia wolności.