Afera ta nie była dla profesora Nesterowicza żadnym zaskoczeniem. "Sprawa biznesu pogrzebowego, działającego tak jak w Łodzi, musiała kiedyś wypłynąć. W większości krajów świata biznes pogrzebowy jest ściśle reglamentowany i kontrolowany. U nas powstał całkowicie wolny rynek ze swoimi najgorszymi skutkami" - mówi rozmówca "Gazety". "W miastach rozpoczęła się bezpardonowa walka między konkurencyjnymi firmami pogrzebowymi. Firmy te zaczęły wchodzić do szpitali, do pogotowia ratunkowego - mniej lub bardziej formalnie, często za łapówki. W ten interes zaczęli wchodzić coraz gorsi ludzie." Profesor Nesterowicz podkreśla, że przypadków patologii jest w służbie zdrowia dużo więcej, a winni często unikają odpowiedzialności. "Są lekarze, którzy fałszują dokumentację medyczną, wystawiają fałszywe zaświadczenia pozwalające uniknąć skazania w procesie karnym, są lekarze, którzy uzależniają przeprowadzenie operacji od łapówki! I oni wszyscy nadal leczą, czasami tylko otrzymując od znanych z wielkiej łagodności i
wyrozumiałości sądów lekarskich karę upomnienia lub nagany." Cały wywiad z Mirosławem Nesterowiczem - w "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza" 25 01/Siekaj /gaj