Prezydent George Bush potępił zamachy bombowe na dwie synagogi w Stambule, w których zginęły co najmniej 20 osób. Amerykański prezydent obiecał pomóc tureckim władzom w schwytaniu sprawców.
"Zdecydowanie potępiam ataki terrorystyczne w Stambule, gdzie zróżnicowane religijnie społeczności muzułmanów, żydów i chrześcijan żyły razem od wieków" - oświadczył George Bush. Amerykański prezydent dodał, że przeprowadzenie ataków na synagogi, gdzie mężczyźni, kobiety i dzieci gromadzą się by oddać cześć Bogu przypomina, że terroryści nie mają ani sumienia ani wiary.
Bush przekazał kondolencje rodzinom ofiar, społeczności żydowskiej w Turcji oraz wszystkim mieszkańcom tego kraju. Rzecznik Departamentu Stanu Adam Ereli poinformował z kolei, że sekretarz stanu Colin Powell rozmawiał telefonicznie na temat zamachów z tureckim ministrem spraw zagranicznych Abdullahem Guelem. "Udzielimy władzom Turcji wszelkiej pomocy w śledztwie i przygotowaniu odpowiedzi na ten haniebny akt terroru" - zapowiedział rzecznik Departamentu Stanu.