Robert Kwiatkowski przyznał, że od 19 do 21 lipca odpoczywał na działce u państwa Rywinów z żoną. Zaprzeczył, jakoby Lew Rwin opowiadał mu o swoim spotkaniu z Wandą Rapaczyńską. Nie wykluczył natomiast, że podczas tego weekendu, rozmawiali o ustawie o RTV. Twierdził, że nie pamięta treści tych rozmów. Prezes poinformował, że poruszali przede wszystkim kwestie związane z produkcją filmową, premierą "Pianisty". Kwiatkowski nie widział też, jakoby Lew Rywin na działce umawiał się telefonicznie z Adamem Michnikiem na spotkanie.
Prezes TVP odpowiadając na pytanie o częste rozmowy telefoniczne z Rywinem, tłumaczył, że codziennie odbiera setki rozmów i nie jest w stanie ich wszystkich spamiętać.
Jan Rokita zadający pytania Kwiatkowskiemu, pytał też, dlaczego prezes TVP nie poinformował o dwóch spotkaniach z Leszkiem Millerem w lipcu ubiegłego roku. Przesłuchiwany odpowiedział, że nie był o to pytany. Dodał, że na pierwszym spotkaniu rozmawiał o korzystnych dla TVP rozwiązaniach, o licencji programowej i ograniczeniach w reklamie. Zeznał, że nie poruszał z premierem kwestii przepisów ustawy, zabraniających koncentracji mediów. Podczas drugiej rozmowy nartomiast, poinformował Leszka Millera o swoim spotkaniu z Lwem Rywinem, który przedstawił się mu jako reprezentant Agory i mediów prywatnych.
Podczas wczorajszych zeznań, Robert Kwiatkowski oświadczył, że z aferą Rywina nie miał nic wspólnego. Prezes TVP podkreślił, że nie wysyłał Lwa Rywina do Agory z propozycją korupcyjną. Ubolewał również, że chęci szybkiego zakończenia prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji zakończyły się powiązaniem jego nazwiska z aferą korupcyjną Lwa Rywina.