Ponad 100 osób uczestniczylo w pogrzebie Gustawa Herlinga-Grudzinskiego Ponad 100 osób uczestniczyło w pogrzebie Gustawa Herlinga-Grudzińskiego Mszę po polsku i włosku odprawiono w monumentalnej kaplicy rodziny Croce na neapolitańskim cmentarzu Poggio Reale. Polski pisarz był zięciem wybitnego włoskiego filozofa Benadetta Croce. Został pochowany obok niego, w rodzinnej krypcie w kaplicy. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczył premier Jerzy Buzek, minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski, marszałek Sejmu Maciej Płażyński i szef AWS Maraian Krzaklewski. W kazaniu biskup Jan Chrapek powiedział, że Gustaw Herling-Grudziński żył w samotności, przez lata skazany na milczenie. Był człowiekiem doświadczonym podwójną emigracją: żył z dala od ojczyzny, ale i w odosobnieniu i niezrozumieniu. Biskup Chrapek przypomniał, że autor 'Innego świata' przed Sołżenicynem opisał dramat łagrów. Był maksymalistą, wiele wymagał od siebie i innych, chciał jednoznaczności, stawiał trudne, prowokacyjne pytania. A
wszystko po to, by oczyścić nas ze schematów i płytkich opinii oraz ocen. Premier Jerzy Buzek powiedział podczas mszy, że Herlingowi-Grudzińskiemu i jego pokoleniu zawdzięczamy to, że jako Polacy przetrwaliśmy najtrudniejsze chwile tego wieku. 'Jesteśmy świadomi jak trudno było żyć kilkadziesiąt lat z dala od Polski, ciągle o niej myśląc' - podkreślił premier. Minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski opowiadał o trudnym życiu generacji Polaków, do której należał Zmarły. 'Jeden z synów tego pokolenia, urodzony z w ziemi krakowskiej, jest dzisiaj ojcem nas wszystkich. Herling-Grudziński, starszy od papieża o rok, syn ziemi kieleckiej, był wybitnym pisarzem - mówił Władysław Bartoszewski, który pożegnał swego zmarłego przyjaciela w imieniu dyplomatów oraz twórców.
