W drugim co do wielkości mieście brytyjskim od wczoraj trwa wielka akcja w związku z informacjami o możliwych zamachach bombowych.
Wieczorem z centrum ewakuowano ponad 20 tysięcy osób. Niektórym pozwolono już wrócić do domów. Nadal jednak zamknięte są rejony głównej ulicy miasta - Broad Street i dzielnica chińska.
Policja kontynuuje sprawdzanie znalezionych tam podejrzanych paczek. Do tej pory w sposób kontrolowany zniszczono ich już kilka. Okazało się ze nie były to ładunki wybuchowe.
Paczki znaleziono w autobusie i na Broad Street, gdzie mieści się ponad 200 nocnych klubów, barów i restauracji. Obecnie grupa saperów sprawdza kolejny podejrzany ładunek, pozostawiony w pokoju w jednym z hoteli przy tej ulicy.
Przyczyną akcji były informacje policji i wywiadu o poważnym zagrożeniu bezpieczeństwa ludzi przebywających w centrum miasta. Na razie brak jakichkolwiek informacji by miało to związek z czwartkowymi wybuchami w Londynie.
Zagrożenie atakami terrorystycznymi utrzymuje się w Wielkiej Brytanii od czwartku. Tego dnia w Londynie doszło do serii zamachów terrorystycznych. W kolejnych dniach kilkukrotnie ogłaszano alarmy bombowe. Policja ostrzega, że sprawcy ataków mogą uderzyć ponownie.