Do czytania nie zachęcają biblioteki. Dyrektor Jagiełło mówi, że chociaż samorządy dbają o swoich czytelników, to jednak nie dotyczy to nakładów na zakup nowości wydawniczych. W ciągu roku bibliotekom przybywa zaledwie 5 egzemplarzy nowych książek na stu mieszkaców, gdy tymczasem powinno być co najmniej 20, aby księgozbiór się nie zestarzał.
To, czy chętnie sięgamy po książki, nie zależy jednak od wyposażenia bibliotek. Najważniejsze jest to, co wpoili nam rodzice. Zdaniem wrocławskiego pedagoga Jerzego Kumiega miłości do książek możemy uczyć się już w łonie matki. Już wtedy słyszymy śpiewane przez nią kołysanki.
Badania wykazały, ze do czwartego roku życia dziecko nie powinno być sadzane przed telewizorem, gdyż ma to bardzo zły wpływ na jego mózg. Rodzice, czytajcie dzieciom i nie traktujcie telewizora jak niańki! - apelują uczeni.