Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KW chce, lecz zwiazki mówią "nie"

0
Podziel się:

Kompania Węglowa SA - największy górniczy koncern - poinformowała w poniedziałek górnicze związki zawodowe, że chce od 2004 roku wygasić wydobycie węgla w czterech kopalniach: Bytom II i Centrum w Bytomiu, Polska-Wirek w Rudzie Śląskiej oraz Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych

Kompania Węglowa (KW) SA - największy górniczy koncern - poinformowała w poniedziałek górnicze związki zawodowe, że chce od 2004 roku wygasić wydobycie węgla w czterech kopalniach: Bytom II i Centrum w Bytomiu, Polska-Wirek w Rudzie Śląskiej oraz Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych.

Związkowcy nie godzą się na likwidację zakładów i zapowiadają protesty. Ich zdaniem likwidacja kopalń, które mają jeszcze złoża węgla jest niedopuszczalna, tym bardziej, że w lipcu i sierpniu Kompania Węglowa poprawiła wyniki i nie traci już na sprzedaży węgla.

O przekazaniu stronie związkowej listy kopalń, w których ma być wygaszane wydobycie, poinformował PAP wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski. Związkowcy poznali nazwy kopalń podczas poniedziałkowego posiedzenia tzw. zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, który zebrał się w Warszawie.

Przedstawiciele Kompanii Węglowej byli w poniedziałek wieczorem nieosiągalni. Kolejne spotkanie związkowców, pracodawców i przedstawicieli rządu, ma odbyć się w końcu tygodnia.

Górnicy dołowi z przeznaczonych do zamknięcia kopalń mają znaleźć pracę w czynnych zakładach. Ci, którzy w ciągu najbliższych trzech lat nabędą uprawnienia emerytalne, będą mogli odejść wcześniej, otrzymując do emerytury świadczenie w wysokości 75 proc. pensji. Dla pracowników powierzchni przygotowano świadczenia aktywizujące. Osłony dla górników szczegółowo ureguluje ustawa, której projekt jest już niemal gotowy.

Jednak związkowcy nie godzą się na zamykanie kopalń. Postawę wicepremiera, ministra gospodarki Jerzego Hausnera odnośnie likwidacji kopalń, Czerkawski określił jako nieodpowiedzialną. Zapowiedział protesty w obronie kopalń i miejsc pracy w górnictwie. Nie wykluczył, że w przeznaczonych do zamknięcia kopalniach rozpoczną się one jeszcze w poniedziałek.

"Likwidacja kopalń, które mają jeszcze złoża węgla, budzi nasz stanowczy sprzeciw i będziemy przeciwstawiać się jej wszelkimi możliwymi metodami. Jestem przekonany, że wszystkie związki odrzucą animozje i zjednoczą siły w proteście" -zapowiedział Czerkawski.

Za szczególnie bulwersujący uznał fakt, że aż dwie kopalnie - z czterech przeznaczonych do zamknięcia - znajdują się w Bytomiu: to Zakład Górniczy Bytom II (dawna kopalnia "Rozbark") i Zakład Górniczy Centrum. "To wyrok na bytomskie górnictwo i perspektywa bezrobocia dla tysięcy ludzi w tym mieście" -powiedział Czerkawski.

Przewodniczący "Solidarności" w ZG Bytom II Stanisław Balcerzak powiedział PAP, że górnicy już na nocnej zmianie będą powiadomieni o planowanej likwidacji ich kopalni. Potem można spodziewać się decyzji o proteście.

"Mamy jeszcze złoża węgla na ok. 7 lat - w 2010 roku kopalnia wygaśnie, a do tego czasu większość załogi odeszłaby w sposób naturalny. Chcemy dotrwać do tego momentu, nie ma potrzeby tego przyspieszać. 60 proc. spośród prawie 1,8-tysięcznej załogi to pracownicy, którzy przyszli z innych likwidowanych kopalń. Oni musieliby przechodzić to wszystko jeszcze raz" - powiedział Balcerzak.

Górnicza "S" również stanowczo sprzeciwia się likwidacji kopalń. "Jesteśmy zaskoczeni, że w momencie konsultowania ustawy górniczej ta lista została nam przedstawiona. Jutro Rada Sekcji Krajowej Górnictwa zdecyduje o kontynuowania protestu i o jego formie" - powiedział szef "S" w Kompanii Dominik Kolorz.

Przedstawiona w poniedziałek lista kopalń przeznaczonych do zamknięcia w dużej części zbieżna jest z tą, którą w połowie lipca nieoficjalnie opublikowała PAP i prasa.

Wymieniana wówczas jako zakład do zamknięcia kopalnia Janina w Libiążu ostatecznie nie będzie zlikwidowana, ale przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, skąd trafi do Południowego Koncernu Energetycznego SA. Natomiast Zakład Górniczy Piekary, po protestach górników i miejscowego samorządu, został zastąpiony na liście przez Zakład Górniczy Centrum.

Rozpoczęcie restrukturyzacji poprzez ograniczanie zdolności produkcyjnych to jeden z głównych elementów programu naprawczego Kompanii Węglowej. To także główny warunek obiecanego przez Skarb Państwa dokapitalizowania firmy, łącznej wartości 1,3 mld zł. Część tej kwoty (ok. 200 mln zł), w płynnych aktywach, ma trafić do Kompanii we wrześniu, kolejne 200 mln zł na przełomie września i października. Resort Skarbu nie ogłosił jak dotąd, akcjami jakich spółek dokapitalizuje Kompanię.

Przedstawiciele Kompanii Węglowej tłumaczą, że konieczność redukcji zdolności produkcyjnych wynika z malejącego zapotrzebowania na węgiel. Rządowy program zakłada redukcję mocy o ok. 14 mln ton, z czego 11,9 mln ton w Kompanii. Chodzi głównie o rezygnację z nieopłacalnego eksportu, stanowiącego trzecią część sprzedaży węgla z Kompanii.

Tymczasem uzyskiwane w eksporcie ceny są przeszło jedną trzecią niższe od krajowych. Od lutego do końca czerwca średni koszt sprzedaży tony węgla z KW wyniósł 141,21 zł, a średnia cena zbytu 118,37 zł za tonę, przy czym w kraju sprzedawano węgiel za 136,81 zł, a w eksporcie za 82,98 zł.

W lipcu tego roku Kompania Węglowa SA po raz pierwszy nie poniosła strat na sprzedaży węgla, zarabiając na każdej tonie ponad 1 zł, co dało łącznie ok. 4,8 mln zł. Wcześniej - od lutego, kiedy powstała Kompania, do końca czerwca - strata na sprzedaży węgla wyniosła ponad 441,9 mln zł, z czego tylko w czerwcu blisko 114,8 mln zł. W czerwcu na sprzedaży każdej tony węgla Kompania traciła średnio 31,28 zł, a w całym okresie 22,84 zł.

Do końca czerwca Kompania Węglowa przyniosła 706,3 mln zł strat netto. Szacunkowa strata netto za lipiec to prawie 51,7 mln zł, a za sierpień niespełna 55,6 mln zł, co oznacza, że na koniec sierpnia łączna strata przekroczy prawdopodobnie 813,5 mln zł. Inne górnicze spółki w pierwszym półroczu 2003 przyniosły zysk.

Kompania Węglowa to największy koncern górniczy w Europie, o zdolnościach wydobywczych 55 mln ton węgla rocznie. Zatrudnia blisko 84,5 tys. osób w 23 kopalniach.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)