Konsultacje rozpoczęły się z małym opoźnieniem, ponieważ związkowcy zorganizowali pikietę przed miejscem obrad, a następnie weszli na salę i wręczyli petycję przedstawicielowi Banku.
Biorąca udział w spotkaniu wiceminister gospodarki Irena Herbst podkreśliła, że program restrukturyzacji górnictwa nie ulega żadnym zmianom i mówienie, że Bank Światowy domaga się zwalniania górników i likwidowania kopalń, jest nieporozumieniem.
Jak zapewnił wiceprezes Banku Światowego odpowiedzialny za Europę i Azję Środkową, Johannes Lynn, Bank Światowy nie warunkuje udzielenia pożyczki zwolnieniami i likwidacją kopalń. Zamiarem Banku jest wspieranie procesu restrukturyzacji górnictwa i tworzenia nowych miejsc pracy poza nim. Jak dodał prezes Lynn - protest górników jest w pełni zrozumiały i dobrze się stało, że górnicy mieli okazję wręczyć swoją petycję.
Górnicy obawiają się powtórki sytuacji z końca lat 90., kiedy to Polska zaciągnęła w Banku Światowym pożyczkę na restrukturyzację górnictwa. Otrzymała wówczas 400 milionów dolarów. Całkowicie lub częściowo zamknięto wówczas 24 kopalnie, a zatrudnienie w górnictwie zmniejszyło się o blisko 100 tysięcy osób.