Wicemarszałek Sejmu rozdał członkom Komisji roboczą wersję raportu swojego autorstwa i ekspertów komisji, do którego będą wnosić własne uwagi i wnioski członkowie komisji.
Ten tryb pracy nie podoba się Zbigniewowi Ziobro, który uważa, iż w pierwszej kolejności komisja powinna - jak się wyraził - ustalić konkluzje, do których zmierza, a następnie przygotować ich uzasadnienia, podobnie jak rzecz ma się w sądzie. "Takie rozwiązanie byłoby najprostsze i najbardziej logiczne" - podkreślił poseł PiS.
Tomasz Nałęcz powiedział, że postawa Zbigniewa Ziobro to - jak się wyraził - dziecinada. "Założenie, że każdy z posłów siada w swoim kąciku, jak obrażony przedszkolak ze swoją lalką, i zajmuje się własną pracą, urąga powadze poselskiej" - stwierdził przewodniczący komisji śledczej dodając, że nie chce mu się wierzyć, aby poseł Ziobro mógł przyjąć taką filozofię pracy.