Szef palestyńskiej służby bezpieczeństwa, generał Abdel Razek Madżaidi stwierdził, że była to największą od dwóch lat izraelska operacja militarna w mieście Gaza.
Izraelskie czołgi i zmotoryzowana piechota, wspierane przez helikoptery, wdarły się do centrum miasta. Palestyńczycy stawiali opór i atakowali żołnierzy z broni maszynowej i granatników. Wojsko zniszczyło dwa zakłady
metalowe, w których wedle oświadczeń izraelskich produkowana była broń. Saperzy wysadzili dom jednego z przywódców Hamasu.
W wypowiedzi dla radia izraelskiego - minister obrony Szaul Mofaz powiedział, że podejmowane operacje wojskowe w Strefie Gazy mają na celu zniszczenie centrów i infrastruktury skrajnych organizacji palestyńskich Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Minister Mofaz poinformował, że istnieje plan operacyjny objęcia wojskową kontrolą całej Strefy Gazy, aby przeciwdziałać palestyńskim atakom na osiedla żydowskie i ostrzałom rakietowym miast izraelskich.
Tymczasem na ulicach Gazy panuje rozpacz i żałoba. Tłumy Palestyńczyków zbierają się w rejonie, gdzie izraelska armia prowadziła nocną operację i wokół szpitali. Trwają demonstracje przeciwko izraelskiej agresji.