Sylwester i karnawał to czas żniw dla producentów preparatów minimalizujących skutki kaca. Gdy pół Polski baluje, oni liczą zyski. Ich przychody rosną wówczas nawet o 50 proc - szacuje "Rzeczpospolita".
Rynek preparatów, pomagających zmniejszyć skutki alkoholowych ekscesów warty jest w Polsce 30 - 50 mln zł. O klienta walczy kilkanaście firm: Bayer (Alka-Seltzer), Polpharma (Alka-Prim), Colfarm (2KC), Sun-Farm (KC-24 ), Bio-Active (Anty Kac), Asa (Alibi). Najsilniejszą pozycję w tym segmencie mają Bayer i Polpharma - wylicza "Rzeczpospolita".
Polacy ok. 900 tys. opakowań takich preparatów rocznie kupują w aptekach. Dwa razy więcej w supermarketach czy stacjach benzynowych.
Jak pisze gazeta, barierą w rozwoju rynku jest jednak cena: "Branża farmaceutyczna nie ma złudzeń: dopóki jedno opakowanie preparatu na kaca będzie kosztować tyle co dwa piwa, trudno się spodziewać nagłego boomu w popycie na te środki.