Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Premiera Marka Belki: Co zyskali dzięki przystąpieniu Polski do UE zwykli ludzie?

0
Podziel się:
Do Premiera Marka Belki: Co zyskali dzięki przystąpieniu Polski do UE zwykli ludzie?

Money.pl: Co przegraliśmy, a co wygraliśmy na wejściu do Unii Europejskiej?
Marek Belka: Niczego nie straciliśmy. Wygraliśmy natomiast silniejszą pozycję międzynarodową, zarówno w polityce, jak i gospodarce. Zyskaliśmy nowe impulsy rozwojowe, które w różnym stopniu dotyczą różnych dziedzin gospodarki, ale nie przychodzi mi na myśl żadna dziedzina gospodarki, która na wejściu do UE straciła.

Money.pl: Co na członkostwie zyskali zwykli ludzie?
M.B: Myślę, że polski obywatel ma więcej możliwości wyboru. Podróżuje po całej Unii praktycznie nie zauważając granic. Niektórzy znajdują zatrudnienie w zachodniej części naszego kontynentu. Wielu młodych ludzi zabiega, aby rozpocząć edukację na zachodnich uczelniach i w szkołach średnich, a czesne jest siedem razy niższe niż wtedy, kiedy nie byliśmy członkiem UE. Mam na myśli np. Wielką Brytanię. Ale jeżeli ktoś jest dealerem samochodów, to pewnie stracił, bo mniejsze ma obroty. Per saldo, przeciętny polski obywatel ma większe spektrum wyboru, choć nie zawsze sobie to uświadamia, ponieważ Unia Europejska stała się poniekąd naszym domem. Los Polaków zależy jednak od nas samych, a nie od faktu bycia w UE.

Money.pl: Jaką ocenę wystawi Pan administracji rządowej, samorządom i przedsiębiorcom?
M.B.: Na razie ta ocena jest bardzo wysoka, ale kolejny rok będzie trudniejszy, bo są większe pieniądze i trzeba się jeszcze bardziej sprężyć. Chciałbym, żeby za rok można było taką samą ocenę polskiej administracji rządowej i samorządowej postawić.

Money.pl: Jakie przesłanie przekazałby Pan następnym elitom politycznym? Co powinny zrobić po wyborach, aby wykorzystać szanse, jakie daje UE?
M.B.: Co do przesłania, to trzeba pamiętać, że jak ktoś uważa słowo kompromis za brzydkie, to nie ma czego szukać w UE. Będzie zawsze się tam czuł obco i będzie miał więcej powodów do wstydu, niż do zadowolenia. UE jest jednym wielkim i dynamicznie się posuwającym kompromisem i jak się o tym nie pamięta, to lepiej tam nie wchodzić.

Money.pl: Uważa Pan za sukces pierwszy rok Polski w Unii, a jaka będzie Polska i jak Polacy będą się czuli w Unii, kiedy wejdą do niej nowi członkowie?
M.B.: Nie sądzę żeby miało to większe znaczenie, ale trzeba mieć świadomość, że wejście do UE Rumunii i Bułgarii oznacza zwiększenie konkurencji. A jednym z największych atutów Polski w Europie jest nasz dynamizm, głód sukcesu i to, że Polacy są skłonni pracować dłużej, ciężej i za niższe wynagrodzenie. To nie jest jednak powód do samouspokojenia, bo za nami są jeszcze lepsi.

Pytała Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)