Podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Iraku deputowani ostro krytykowali interwencję w tym kraju. Apelowali o natychmiastowe zaprzestanie walk.
Komisarz Unii Europejskiej do spraw stosunków zewnętrznych Chris Paten bezlitośnie obnażył nieskuteczność interwencji w Iraku i ubolewał, że część państw członkowskich Unii poparła amerykańską strategię użycia siły. Zdaniem Patena, nie sprawdziły się amerykańskie prognozy, świat nie stał się bezpieczniejszy, nie zahamowano terroryzmu, pogłębiła się natomiast przepaść między Islamem i zachodem. Paten dodał jednak, że bez względu na to, należy współpracować, bo jeśli sytuacja w Iraku rozwinie się w złym kierunku, wszyscy na tym ucierpią. Przewodniczący Komisji Zagranicznej Parlamentu Elmar Brok ostrzegł, że jeśli w niedługim czasie kontrolę nad Irakiem nie przejmie ONZ, zagraża nam starcie między cywilizacjami.
Do głosów odosobnionych należało wystąpienie Marka Siwca, który bronił Amerykanów i ich sojuszników. Siwiec stwierdził, że jedynie przy poparciu wspólnoty międzynarodowej Irak może wygrać konfrontację. Jego zdaniem, jeśli ją przegra nastąpi wielka destabilizacja. Marek Siwiec wyraził ponadto szacunek dla żołnierzy i cywilów, którzy chronią iracką ludność.
Z kolei zdaniem Bogdana Klicha z ugrupowania chadeków, nie należy osłabiać koalicji przez wycofanie wojsk, ale przeciwnie, wzmocnić kontyngent.