_ Cimoszewicza namawiało wielu ludzi. Jak widać, nawet minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld (z lewej) nie dawał spokoju marszałkowi. _Cimoszewicza namawiało wielu ludzi. Jak widać, nawet minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld (z lewej) nie dawał spokoju marszałkowi. (Fot. PAP/Jacek Turczyk)
"Postanowiłem wziąć udział w wyborach prezydenckich" - powiedział dziennikarzom. Dodał, że po raz pierwszy zmienił podjętą wcześniej decyzję i że wpłynęły na to "niezliczone głosy Polaków".
"Jolanta Kwaśniewska zostanie szefem mojego komitetu wyborczego" -
dodał Cimoszewicz.
Swoją decyzję przedstawił podczas, zorganizowanej w ogrodach
biblioteki uniwersyteckiej, uroczystości zakończenia roku
akademickiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego. Tym samym Cimoszewicz zmienił swoje stanowisko z 18 maja, kiedy oświadczył, że nie weźmie udziału w wyborach. Później,
namawiany przez wiele środowisk, mówił, że waha się i ostateczną
decyzję ogłosi w tym tygodniu.
Jednocześnie oświadczył, że nie reprezentuje w tej kampanii żadnej partii oraz że nie będzie zabiegał o interesy żadnego ugrupowania politycznego.
Pytany, czego oczekuje od kandydata SdPl Marka Borowskiego,
odpowiedział krótko: "od każdego oczekuję jedynie gry fair".
Cimoszewicz nadal zamierza być marszałkiem Sejmu i zrobi wszystko,
by kandydowanie nie zakłóciło wykonywania przez niego tej funkcji. "Moja kampania będzie skromna. Pieniądze to zobowiązania. Ja tego
nie akceptuję" - mówi.
Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył, że w kampanii prezydenckiej nie będzie reprezentował żadnej partii oraz nie będzie zabiegał o interesy żadnego ugrupowania politycznego.
Pytany czego oczekuje od kandydata SdPl Marka Borowskiego, odpowiedział krótko: "od każdego oczekuję jedynie gry fair".
Dodał, że nadal zamierza być marszałkiem Sejmu i zrobi wszystko, by kandydowanie nie zakłóciło wykonywania przez niego tej funkcji.
"Moja kampania będzie skromna. Pieniądze to zobowiązania. Ja tego nie akceptuję" - oświadczył Cimoszewicz.
Czytaj więcej:
Rozterki Cimoszewicza
Cimoszewicz na 1. miejscu