Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział, że Polska będzie współpracować z każdym prezydentem Stanów Zjednoczonych, bez względu na to, kto nim zostanie.
Szef dyplomacji zapewnił jednocześnie, że władze polskie nie mają preferencji kogo - George'a Busha czy Johna Kaerry'ego, chętniej widziałyby jako 44. prezydenta USA.
"Polskie władze odnoszą się z respektem do prawa obywateli Stanów Zjednoczych do podjęcia tej decyzji" - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz wyrażając przy tym nadzieję, że w tym roku sytuacja wyjaśni się w ciągu najbliższych godzin i nie będzie tak jak cztery lata temu - wielodniowy maraton niepewności.
Szef polskiej dyplomacji pytany, czy po wygranej Busha polska polityka zagraniczna wobec Stanów Zjednoczonych zmieni się, odparł, że nie. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji, także z punktu widzenia relacji europejsko-amerykańskich w krótkim czasie nie nastąpią żadne, bardzo istotne zmiany. Włodzimierz Cimoszewicz podkreślił jednak, że w ostatnich miesiącach narasta po obu stronach Atlantyku świadomość potrzeby poprawy stosunków europejsko -amerykańskich.