Białoruskie firmy turystyczne i obrotni obywatele tworzą pod konsulatami społeczne listy kolejkowe. Obecnie - jak poinformowała telewizja ONT- pod konsulatem w Mińsku na liście zapisanych jest 4 tysiące ludzi, a w Grodnie ponad tysiąc.
Konsul generalny w Mińsku Andrzej Buczak poinformował Polskie Radio, że w celu zaprowadzenia porządku pod konsulatem zamierza wynająć firmę ochroniarską, która podlega białoruskiemu MSW. Problemu z listami kolejkowymi nie ma w konsulacie w Brześciu, ponieważ porządku pod konsulatem pilnują białoruscy milicjanci, a w konsulacie ochroniarze polscy.
Tymczasem białoruskie władze twierdzą, że Polska niezbyt dobrze przygotowała się do wprowadzenia wiz. Do miejscowego MSZ był nawet wzywany ambasador Polski na Białorusi, któremu wręczono notę wzywajaca polski MSZ do podjęcia niezbędnych kroków w celu - jak to ujęto - "znormalizowania sytuacji".