Dwudziestu czterech ratowników beskidzkiej Grupy GOPR uczestniczyło w poszukiwaniach snowbordzisty z Warszawy. 17-latek zabłądził wczoraj w rejonie Pilska.
Ratowników wezwali koledzy zaginionego, którym zdążył wysłać SMS-a, zanim jego telefon stracił zasięg. Jak powiedział Radiu Katowice szef grupy poszukiwawczej Tomasz Jano ,17-latek miał dużo szczęścia, że ratownicy natrafili na jego ślad. Widoczność była ograniczona, a snowbordzista jeździł poza wyznaczonymi trasami. Odnaleziono go po kilku godzinach kilometr od Hali Miziowej, w trudnym terenie. Jego stan był dobry, ratownicy zwieźli go na dół, do Korbielowa.
Jazda na nartach czy snowbordzie poza wyznaczonymi trasami nie jest wprawdzie zabroniona, ale ten kto się na nią decyduje, dużo ryzykuje. Gdyby doszło do wypadku żadna firma ubezpieczeniowa nie wypłaci odszkodowania.