Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Balcerowicz: Polskie euro w 2007 r.

0
Podziel się:

Prezes NBP Leszek Balcerowicz podtrzymał chęć przystąpienia do strefy euro w terminie najwcześniejszym z możliwych, czyli w 2007 roku oraz opowiedział się za utrzymaniem kursu płynnego do czasu przyjęcia węża walutowego

Prezes NBP Leszek Balcerowicz potrzymał chęć przystąpienia do strefy euro w terminie najwcześniejszym z możliwych, czyli w 2007 roku oraz opowiedział się za utrzymaniem kursu płynnego do czasu przyjęcia węża walutowego.

Prezes NBP potwierdził, że do czasu wprowadzenia złotego do mechanizmu ERM2 kurs złotego powinien pozostać płynny.

"Strategia na najbliższe lata została zaproponowana publicznie i ona pozostaje aktualna" - powiedział PAP Balcerowicz.

Według dotychczasowych planów NBP i Ministerstwa Finansów, Polska powinna spełnić kryteria z Maastricht w 2006 roku, żeby w 2007 zastąpić złotego przez euro.

Nie wiadomo jeszcze, jak długo Polska musiałaby być w mechanizmie ERM2 przed przyjęciem euro. Do tej pory zdarzały się odstępstwa od przyjętych standardowo dwóch lat.

Pytani przez PAP analitycy wątpią jednak, czy Polska będzie gotowa przyjąć euro w 2007 roku i przesuwają ten termin na 2008 rok, a część z nich nawet na lata późniejsze.

Ryszard Michalski, wiceminister finansów powiedział pod koniec maja, że RPP powinna rozważyć zmianę reżimu kursowego w perspektywie wejścia do mechanizmu ERM2.

Zdaniem prezesa banku centralnego, najważniejsze rozmowy w sprawie terminu przystąpienia Polski do eurolandu będą toczyć się w przyszłym roku, ale kluczowe jest, abyśmy przyjęli wspólną walutę jak najwcześniej.

"Z całą pewnością należy się przygotować do poważnych rozmów w przyszłym roku, jeśli celem Polski miałoby być stworzenie warunków do jak najwcześniejszego wejścia do strefy euro, czyli w 2007 roku" - powiedział Balcerowicz.

"Już w najbliższych miesiącach trzeba przygotować różne strategie i daty" - dodał.

OSŁABIENIE ZŁOTEGO JEST KRÓTKOTRWAŁE

Prezes NBP uważa, że wpływ osłabienia forinta na złotego będzie krótkotrwały, a obowiązujący kurs płynny przeciwdziała komplikacjom, jakie pojawiły się na Węgrzech.

"Wpływ osłabienia forinta na złotego będzie krótkotrwały, bo sytuacja sprowadza się do różnic w systemie kursowym i zalety polskiego systemu płynnego kursu umożliwiają uniknięcie komplikacji, jakie pojawiły się na Węgrzech" - powiedział.

Rząd węgierski zdecydował w środę o dewaluacji forinta do euro o 2,26 proc. i określił, że forint będzie mógł poruszać się w granicach +/- 15 proc. od poziomu 282,36 forintów za euro.

Węgierska waluta osłabiła się po decyzji o dewaluacji do rekordowo niskiego poziomu 272,25 forintów za euro.

W czwartek po otwarciu rynku w Budapeszcie euro wyceniano na 268,50/70 forinta. Po wypowiedzi węgierskiego ministra finansów forint umocnił się do 262,7 za euro.

Złoty od początku tygodnia osłabiał się pod wpływem spadku wartości forinta. W czwartek po południu złoty umocnił się wobec środowego zamknięcia o 3,7 gr wobec dolara do poziomu 3,779 i o 0,6 gr wobec euro do 4,449.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)