Partnerem materiału jest ImpactCEE.
Poszukując korzeni spółki Adyen, trafiamy na grupę przedsiębiorców, która stworzyła system płatności, następnie sprzedając go Royal Bank of Scotland. Na początku lat 2000 technologia płatności składała się z mozaiki systemów zbudowanych na przestarzałej infrastrukturze, więc zespół założycielski Adyen, na czele którego stał Pieter van der Does, zdecydował się „zacząć od nowa”: to właśnie w Surinamskim oznacza nazwa „Adyen”.
To wypisz-wymaluj historia Roelanta Prinsa, od 2007 r. chief commercial officera w Adyen. Prins, który z kilkoma kolegami od niemal 15 lat buduje wartość najpotężniejszego holenderskiego fintechu, wystąpi na scenie Impact’20 Connected Edition driven by Metropolia GZM, odbywającego się 23 i 24 września w specjalnie zaprojektowanej przestrzeni w Warszawie, na platformie Impact Online oraz na stronie głównej Wirtualnej Polski. Zdradzi widzom m.in. przepis na budowę potężnej firmy w konkurencyjnym otoczeniu.
Setki zmiennych w DNA
– Żeby zostać wielkim graczem w płatnościach nie można stworzyć jednego, uniwersalnego produktu. Płatności, rozwijające się tak szybko w ostatnich latach, stały się na tyle barwne i zróżnicowane kulturowo, że firmy, takie jak Adyen, muszą brać pod uwagę setki lokalnych czynników i preferencji, decydujących o jej sukcesie w różnych zakątkach świata – głosi Roelant Prins, dodając, że za fenomenem Adyen (od niedawna spółka ma swoje biuro także w Warszawie) i stworzeniem wartościowego produktu płatniczego, stoi wiele czynników, ale głównym z nich jest zasada, tkwiąca w DNA każdego pracownika firmy, nazywana „the Adyen Formula”.
A mówi ona o tym, że to klienci Adyen i ich potrzeby napędzają rozwój operatora płatności. Bo choć na co dzień Prins i spółka pracują w trybie b2b, to jednak dziesiątki miliardów transakcji procesowanych rocznie przez Adyen inicjowanych jest właśnie przez konsumentów.
– _Np. handel stacjonarny, szczególnie w warunkach pandemii, gwałtownie się zmienia na korzyść bezstykowych płatności. Jednak zarówno nowi, jak i starzy klienci nie chcą stać w kolejkach do zapłaty, w rzeczywistości mogą czuć się bezpieczniej przenosząc się do e-commerce. Płatność ma być prosta i bezpieczna, a kupujący coraz częściej oczekują bezproblemowych doświadczeń zakupowych w różnych kanałach sprzedaży – ciągle zacierając granicę między online i offline. Ci, którzy potrafią to zapewnić, wygrają _– uważa gość Impact’20 Connected Edition driven by Metropolia GZM.
Postęp z nurtem 360
– Stale poszerzamy zakres naszej działalności i wiemy, że transformacja procesów wewnętrznych nabiera coraz większego znaczenia, szczególnie w kontekście transakcji międzynarodowych. Aby sprawnie obsługiwać transgraniczne płatności kartami, wybraliśmy Adyen jako jednego z naszych partnerów. Posiadamy dobrą konwersję i znakomite doświadczenie klienta. W najbliższych tygodniach planujemy wdrożyć rozwiązania Adyen w kolejnych krajach – mówi Mikołaj Wezdecki, dyrektor ds. e-commerce w eobuwie.pl SA.
Prins zapewne dodałby, że kluczowe jest również to, że Adyen oferuje swoim partnerom kompleksowe podejście do konsumentów, dbając o nich nie tylko online, ale również mobilnie i stacjonarnie. A ta doskonałość nie jest okupiona jaskrawymi, korporacyjnymi więzami.
– Nie bazujemy wyłącznie na swoich przekonaniach, zdajemy się na dużą wiedzę i doświadczenie naszych pracowników. A do ich rekrutowania przywiązujemy dużą wagę. Do dziś zarząd osobiście przeprowadza finalną rozmowę rekrutacyjną. Mam takie spotkania po kilka razy w tygodniu i nie chciałbym tego zmieniać. Dążymy do doskonałości na każdym polu. Zbyt dużo jest jeszcze do wygrania w czasach transformacji biznesu do świata online – zapewnia gość Impact’20 Connected Edition driven by Metropolia GZM.
Partnerem materiału jest ImpactCEE.