# dochodzi informacja o zwolnieniu pozostałych zatrzymanych #
04.03. Warszawa (PAP) - Ośmiomiesięcznym ograniczeniem wolności i dwuletnimi zakazami stadionowymi stołeczny sąd ukarał w trybie przyspieszonym trzech kiboli w związku z niedzielnymi burdami na stadionie Legii Warszawa, kiedy zatrzymano 38 osób. Resztę zwolniono bez zarzutów.
Jak powiedział we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Przemysław Nowak, policja przekazała stołecznemu sądowi wnioski o ukaranie w trybie przyspieszonym trzech osób za udział w zbiegowisku oraz udział w bójce.
Dodał, że sprawy innych osób, którym nie postawiono zarzutów w trybie przyspieszonym, policja przekazała prokuraturze rejonowej na Śródmieściu.
Po analizie zwolniono pozostałe 35 osób, gdyż zgromadzony dotychczas materiał nie wystarczał do postawienia im zarzutów. Nowak nie wykluczył tego w przyszłości, gdyż śledztwo w sprawie brania przez nich udziału w nielegalnym zbiegowisku i udziału w bójce, nadal będzie prowadzone.
Po południu wydział prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie poinformował, że P.R. - kibic Jagiellonii Białystok - został uznany za winnego udziału w bójce. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia skazał go za to na 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz na dwuletni zakaz stadionowy, połączony z obowiązkiem meldowania się na policji podczas meczów Jagiellonii.
Ponadto, dwóch sympatyków Legii - P.R. i T.B. - zostało skazanych za zakłócanie w "niebezpieczny sposób" przebiegu imprezy masowej. Dostali po 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz dwuletni zakaz stadionowy, połączony z obowiązkiem meldowania się na policji podczas meczów Legii.
Wyroki są nieprawomocne. Mężczyźni mają od 20 do 31 lat.
Po burdach policja wystąpiła do wojewody o wydanie decyzji, by najbliższe trzy mecze rozegrano na Legii bez publiczności; złoży też zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez organizatora. Mecz na stadionie przy ul. Łazienkowskiej został przerwany - przez przedstawiciela Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy - po tym, jak na trybunach doszło do bijatyki.
Policja skieruje też prośbę do spółki Ekstraklasa o objęcie zakazem wyjazdowym kibiców Jagiellonii Białystok i Legii do końca sezonu oraz złoży zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez organizatora w związku z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych.
Policjanci pojawili się na trybunach trzy minuty po prośbie organizatora o interwencję. Musieli sforsować bramę, ponieważ nie było przy niej pracownika ochrony, a gdy się pojawił, oświadczył, że nie ma klucza.
W ocenie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza całą winę za zajścia podczas meczu ponosi jego organizator, czyli Legia, który zbyt późno wystąpił z wnioskiem o wprowadzenie sił policyjnych na teren stadionu oraz popełnił "rażące zaniedbania przy zabezpieczeniu widowiska". "Polityka władz klubu, która jest absolutną tolerancją wobec bandytyzmu stadionowego i chuligaństwa, tak właśnie się kończy" - mówił minister.
Wśród zatrzymanych było dwóch kibiców Legii i 36 kibiców Jagiellonii. Zgodnie z kodeksem karnym za udział w bójce lub pobiciu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Za bezpieczeństwo imprezy masowej odpowiada jej organizator, który musi zapewnić m.in. odpowiednią liczbę ochroniarzy. Za każdym razem organizator wyznacza osobę odpowiedzialną za kwestie związane z bezpieczeństwem. Na organizatorze spoczywa obowiązek wyznaczenia dróg ewakuacyjnych oraz dróg umożliwiających dojazd strażakom, pogotowiu oraz policji. (PAP)
sta/ gdyj/ pz/ jbr/