W więzieniu w Weronie, na północnym wschodzie Włoch, postanowiono organizować spotkania przebywających tam skazanych z ich psami. Jak uznano, wizyty są bardzo potrzebne również czworonogom, gdyż bardzo cierpią one z powodu nagłego rozstania ze swymi panami.
Spotkania z psami odbywają się zgodnie z zasadami, na jakich osadzeni spotykają się ze swymi rodzinami. Pierwsze odbyło się w sobotę.
Zgodę na wizyty psów wydał dyrektor zakładu karnego Antonio Fullone, który przychylił się do prośby przedstawionej wielokrotnie przez dwóch więźniów, marzących o tym, by zobaczyć się ze swymi zwierzętami.
Spotkanie z psami, które wabią się Briciola i Shony, odbyło się jednak nie w pokoju widzeń, ale na skwerze na terenie więzienia.
Lokalne media z północy Włoch podały, że właściciel Shony'ego, owczarka niemieckiego, nie widział go od dwóch lat. Pies tak bardzo cierpiał z powodu rozstania ze swym panem, że konieczna była nawet pomoc weterynarza. Tenże lekarz wystawił zaświadczenie o tym, że pies popadł w stan permanentnego smutku z powodu rozstania.
Lokalny dziennik z Werony podał w niedzielę, że spotkanie więźniów z ich psami było poruszającym przeżyciem dla tych, którzy je obserwowali. Briciola krążyła nieustannie wokół swego pana, a szczęśliwy Shony usiadł tuż koło właściciela i wpatrywał się w niego merdając ogonem. (PAP)
sw/ ap/