Po spotkaniu z wiernymi na południowej modlitwie Anioł Pański w miejscowości Romano Canavese w Piemoncie na północy Włoch w niedzielę papież był gościem na obiedzie w rodzinnym domu watykańskiego sekretarza stanu kardynała Tarcisio Bertone.
Przy stole zasiadło około 20 osób z najbliższej rodziny purpurata oraz papiescy współpracownicy.
Według relacji uczestników uroczystego obiadu papież jadł lewą ręką i jak zawsze pił do posiłku oranżadę; nie pije bowiem w ogóle wina ani innych napojów alkoholowych.
Kardynał Bertone powiedział następnie dziennikarzom, że Benedykt XVI był w znakomitej formie , "bardzo bezpośredni i bardzo radosny".
Watykański sekretarz stanu pochwalił swobodę, z jaką - mimo gipsu - papież pobłogosławił wiernych po modlitwie Anioł Pański prawą ręką. Gips założono mu po piątkowym urazie nadgarstka i zabiegu operacyjnym, jaki przeszedł w rezultacie upadku.
Dzięki temu, że pobłogosławił wiernych prawą ręką "nie było problemów liturgiczno-teologicznych" - dodał kard. Bertone i od razu wyjaśnił: "Oczywiście żartuję".
W związku z tym, że podczas swej wizyty w miasteczku Romano Canavese papież dostał w prezencie małego laptopa, kardynała Bertone zapytano o to, czy zostanie w nim zainstalowany program do zapisywania dyktowanych słów.
"Nie wiem, zobaczymy, musimy okryć tajemnice tego nowego urządzenia" - odparł.
W sobotę watykański sekretarz stanu powiedział, że z powodu kontuzji Benedykta XVI opóźni się praca nad drugą częścią jego książki "Jezus z Nazaretu".
Brat kardynała - Veleriano Bertone ujawnił, że przy stole papież wyraził nadzieję, że niedługo będzie mógł znów grać na fortepianie.(PAP)
sw/ ro/