W sejmowej komisji samorządowej trwa dyskusja nad popieranymi przez koalicję zmianami w ordynacji samorządowej.
Jan Kochanowski (SLD) ocenił, że forsowanie przez koalicję zmian w ordynacji to nic innego jak próba wyeliminowania z samorządów lokalnych komitetów, a przez to wprowadzenie "dyktatury w samorządach". "Idąc tą drogą zapiszcie w ustawie, że każdy wynik wyborów niekorzystny dla was będzie nieważny" - powiedział.
Tadeusz Cymański (PiS) apelował o "miarkowanie się z emocjami". Przekonywał, że ze zmian w ordynacji może skorzystać każdy, a nie tylko koalicja. "Nie jest niczyją winą, że ktoś nie chce wejść w koalicje, chce być sam. Proszę się nie gniewać, że inni nie chcą być sami, że chcą działać razem, chcą współpracować" - mówił.
"Jeśli mówimy o zawłaszczaniu obywatela, to w sytuacji, gdy scena polityczna jest zdominowana przez dwóch liderów, to ta forsowana, ta ukochana idea wyborów większościowych, to by dopiero była dla słabszych rzeź niewiniątek. Dlatego - troszeczkę ciszej, troszeczkę skromniej i bardziej delikatnie" - mówił Cymański.
Wypowiedź Cymańskiego wywołała żywą reakcję posłów. "Zawsze ceniłem posła Cymańskiego, za ostry dowcip, ale tym razem dowcipu nie zrozumiałem" - komentował Waldy Dzikowski (PO). Jego partyjna koleżanka Jadwiga Zakrzewska przypomniała, że kiedy w 2002 roku SLD przed wyborami próbował zmieniać ordynację, to właśnie Cymański "wystąpił godnie i powiedział, że to niedopuszczalne".
Anna Paluch (PiS) apelowała do opozycji o "odpowiedzialność za słowa". Zarzuciła byłemu szefowi komisji samorządowej Waldemarowi Pawlakowi (PSL), że "manipulował" pracami komisji nie zapoznając komisji z wnioskiem o wysłuchanie publiczne.
Alfred Budner z Samoobrony nie ma wrażenia, że koalicja zawłaszcza prawo czy stosuje dyktat. "Chodzi o to, aby skończyć ze sztucznym samorządem, przez 16 lat samorząd jest tożsamy, układ kolesiów ma się dobrze. Z tym trzeba skończyć" - mówił. "Was jest też trójka - zwrócił się do posłów PO, SLD i PSL - zresztą macie prawie wspólne programy, nie rozdzierajcie szat, idźmy do wyborów" - mówił Budner.
W trakcie dyskusji wielu posłów opozycji zwracało uwagę, że nie ma prawnych przesłanek do rezygnacji z wysłuchania publicznego nad ordynacją samorządową, o co wniósł PiS. (PAP)
laz/ mok/ ura/