Od kwadransa do pół godziny opóźnienia mogą mieć w sobotę pociągi na linii kolejowej między Warszawą przez Włochy do Pruszkowa - poinformował PAP rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Mirosław Siemieniec. Utrudnienia są też na północy kraju, pod Białogardem.
Siemieniec wyjaśnił, że na linii Warszawa - Włochy - Pruszków funkcjonują cztery tory - dwa dla ruchu podmiejskiego i dwa dla dalekobieżnego. W sobotę rano na tej linii jeden z pociągów uszkodził pantograf odbierający prąd po wjechaniu na odcinek, gdzie były obniżone przewody sieci trakcyjnej. Maszynista innego składu zauważył obniżone przewody i zatrzymał pociąg.
"W efekcie dwa z czterech torów były wyłączone z ruchu. Na miejscu pracują ekipy i obecnie pociągi jeżdżą już po trzech torach" - wyjaśnił Siemieniec. Dodał, że prace na linii trwają i na razie trudno powiedzieć, kiedy ruch zostanie przywrócony do normy. Nieznane są też jeszcze przyczyny obniżenia sieci.
Rzecznik poinformował, że problemy w kursowaniu pociągów są także pod Białogardem (woj. zachodniopomorskie). Powód jest taki sam. "Między Białogardem a Podborskiem pociąg relacji Leszno - Kołobrzeg wjechał w obniżoną sieć i uszkodził pantograf. Ruch na tej linii jest na razie wstrzymany" - wyjaśnił Siemieniec.
Dodał, że dwa pociągi dalekobieżne, relacji Kołobrzeg - Kraków i Gdynia - Katowice, zostały skierowane na objazdy. W przypadku połączeń regionalnych rozważane jest uruchomienie komunikacji zastępczej. (PAP)
her/ pz/