Wyrazy współczucia po katastrofie pod Smoleńskiem przekazują Polonii i Polsce amerykańscy politycy z Chicago. Przypominają, że prezydent Lech Kaczyński, który zginął na pokładzie rządowego samolotu, miał w maju przybyć do Chicago, by wziąć udział w paradzie z okazji rocznicy Konstytucji 3 Maja.
"Był to człowiek wierny idei wolności i demokracji, niepodległości, i walczący z totalitaryzmem" - wspominał prezydenta Lecha Kaczyńskiego gubernator stanu Illinois, Pat Quinn. Gubernator przekazał także kondolencje dla Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia.
"Myślę, że jest niezwykle ważne, by Amerykanie wyrazili nasze współczucie, żal i kondolencje po śmierci prezydenta Polski, jego żony i wielu innych członków polskiego rządu. Dla Polaków jest to bardzo tragiczny dzień" - powiedział Pat Quinn.
Wyrazy szacunku i współczucia Polonii w Stanach Zjednoczonych przekazują także inni amerykańscy politycy.
"Polacy i Amerykanie są bliskimi przyjaciółmi. Strata prezydenta, jego żony i liderów rządu sprawia, że nasze serca są dziś z wszystkimi Polakami" - powiedział demokratyczny senator z Illinois, Richard Durbin.
Z kolei demokratyczny kongresman Mike Quigley przekazał kondolencje dla Polonii i Polski w rozmowie z Prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej Frankiem Spulą.
Joanna Trzos (PAP)
tos/ mc/ mhr/