Białoruś została zaproszona w charakterze obserwatora na organizowaną w poniedziałek w Komisji Europejskiej wielką konferencję z udziałem przedstawicieli państw - członków Europejskiej Polityki Sąsiedzkiej (EPS).
"Chodzi o wiceministra - funkcjonariusza, z którym nawiązywaliśmy już wcześniej kontakty w kwestiach energetycznych" - powiedziała w czwartek PAP komisarz ds. stosunków zewnętrznych UE Benita Ferrero- Waldner.
W przeciwieństwie do innych sąsiadów Unii, Białoruś nie korzysta z oferowanego przez nią wsparcia w ramach EPS, którą Unia obejmuje kilkanaście państw - od Algierii i Maroka po Armenię, Gruzję i Azerbejdżan. Wręcz przeciwnie - z powodu łamania praw człowieka, sankcjami w postaci zakazu wjazdu na teren UE i zamrożenia aktywów objęci są przedstawiciele reżimu Alaksandra Łukaszenki, odpowiedzialni za niedemokratyczny przebieg wyborów w ubiegłym roku oraz represje wobec opozycji.
Obok reprezentanta Białorusi, na konferencję zaproszeni zostali obserwatorzy także z dwóch innych krajów, nie objętych EPS - Syrii i Libii. Nie będą mieli oni prawa zabierania głosu.
"Te kraje mogą stać się członkami EPS, jeśli dokonają odpowiednich wyborów politycznych. Ważne, by ich nie izolować, by usłyszeli w Brukseli, co tracą" - tłumaczył wysoki przedstawiciel KE.
Sama Ferrero-Waldenr przyznała jednak, że sytuacja na Białorusi nie poprawia się i jak na razie kraj ten nie odpowiedział na wystosowany w listopadzie ubiegłego roku apel Komisji; Bruksela proponowała Mińskowi przystąpienie do EPS w zamian za rozpoczęcie przemian demokratycznych, uwolnienie więźniów politycznych, zagwarantowanie wolności słowa, mediów i stowarzyszeń, a przede wszystkim wolne wybory.
"Do dziś nie było żadnej reakcji. Wręcz przeciwnie, od tego czasu były nowe aresztowania" - powiedziała PAP Ferrero-Waldner.
W zamiana za spełnienie stawianych warunków KE obiecywała Białorusi zwiększenie w ramach EPS współpracy gospodarczej i handlowej, wsparcie dla białoruskich firm, pomoc w reformach administracyjnych, ale też ułatwienia w podróżowaniu do państw Unii i zwiększenie współpracy edukacyjnej (stypendia dla studentów białoruskich).
Poniedziałkowa konferencja ma być pierwszym spotkaniem, w którym wezmą udział jednocześnie wszyscy partnerzy UE w ramach EPS - zarówno sąsiedzi z południa jak i wschodu. Ma być ona okazją do dyskusji na temat przyszłości EPS. "Chcę głównie słuchać - jak ją oceniają, jakie są słabości, jakie nowe pomysły" - tłumaczyła Ferrero-Waldner.
Podkreśliła, że UE zależy na jak najlepszych i najściślejszych stosunkach z wszystkimi sąsiadami i nie jest uzasadniona krytyka, jakoby kraje południa były uprzywilejowane w stosunku do wschodnich sąsiadów.
"Wszystkie kraje dostają od nas taką samą ofertę. Każdy wybiera z tego następnie, co chce" - powiedziała.
Kolejny raz odrzuciła też krytykę, formułowaną m.in. przez polskiego eurodeputowanego Bogdana Klicha (PO), że UE przeznacza więcej środków dla południowych partnerów niż dla wschodnich.
W latach 2007-13 kraje sąsiedzkie uczestniczące w EPS mogą otrzymać z budżetu UE łącznie 12 mld euro, czyli o 32 proc. więcej niż w mijającym sześcioletnim programie budżetowym.
Dla przykładu, dla liczącej 46 mln mieszkańców Ukrainy przewidziano 494 mln, dla Maroka 654 mln (31 mln mieszkańców), a dla Tunezji (10 mln mieszkańców) 300 mln euro.
W grudniu ubiegłego roku KE ogłosiła rewizję EPS, w której zapowiedziała m.in. stworzenie w przyszłości "sąsiedzkiej unii gospodarczej", rozciągając na wschodnich sąsiadów UE ofertę, z której dotychczas korzystały kraje basenu Morza Śródziemnego. Integracja ma obejmować podstawowe swobody unijnego rynku jak przepływ towarów i usług. Komisja zamierza zaproponować też swym sąsiadom dalsze ułatwienia w podróżowaniu do państw UE.
Te propozycje spotkały się jednak z chłodną reakcją Ukrainy. Kijów podkreślał, że filozofia i zasady EPS nie powinny być stosowane w relacjach UE-Ukraina, gdyż Europejska Polityka Sąsiedzka jest traktowana jako alternatywa dla członkostwa w UE.
Kijów reprezentowany będzie na konferencji EPS jedynie na szczeblu ambasadora.
Inga Czerny (PAP)
icz/ jo/ ro/ mhr/