W szczecińskim szpitalu klinicznym na Pomorzanach w związku z awarią prądu późnym wieczorem ewakuowano ośmioro noworodków. Przygotowano także szpital w podszczecińskich Policach, gdyby była potrzeba ewakuacji kolejnych. Nie wiadomo, co jest przyczyną awarii.
Awaria objęła trzy kliniki: ginekologii i położnictwa, patologii noworodków oraz ginekologii onkologicznej. Łącznie pacjentami tych trzech klinik jest 65 osób, z czego 12 noworodków, wśród nich 12 wcześniaków. Pozostałe osoby to kobiety ciężarne i te tuż po porodzie.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Elżbieta Sochanowska noworodki ewakuowano karetkami pogotowia; niektóre w inkubatorach. Dzieci przewieziono do szpitala w dzielnicy Zdroje. Personel trzech klinik, w których wystąpiła awaria, pojechał z ewakuowanymi wcześniakami, by wspomóc tamtejszych lekarzy.
Akcję wspomaga policja i straż miejska. Na miejscu jest wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz.
Jak powiedział wojewoda dziennikarzom, w związku z awarią dyrektor szpitala podjął decyzję o ewakuacji części pacjentów i - jak zapewnił - sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
Rektor pomorskiej Akademii Medycznej prof. Andrzej Ciechanowicz powiedział, że trwają próby przywrócenia zasilania, ale w tej chwili wszyscy koncentrują się na zapewnieniu bezpieczeństwa pacjentom.
Zapewnił, że decyzję o kolejności ewentualnej dalszej ewakuacji będą podejmowali lekarze. Gdyby była potrzeba ewakuacji kolejnych dzieci, przygotowano już na ich przyjęcie szpital w podszczecińskich Policach. Ani wojewoda, ani rektor nie udzielili odpowiedzi na pytanie, co może być przyczyną awarii.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ewakuacja w Szczecinie. Znaleźli niewybuchy Niewybuchy, prawdopodobnie pochodzące z okresu II wojny światowej, znaleziono w piwnicy kamienicy na ul. Swarożyca, w pobliżu szczecińskiego Teatru Polskiego. | |
W Szczecinie ewakuowali kilkaset osób. Co się stało? Policja ewakuowała po południu 200 osób z budynków w centrum Szczecinie, po tym jak policyjny pirotechnik stwierdził, że w jednym z mieszkań znajdują się substancje, które mogą być materiałami wybuchowymi. |