*(dochodzą informacje o placówkach, w których we wtorek rozpoczęła się głodówka)
*
24.7.Katowice (PAP) - Lekarze z dwóch szpitali w Mysłowicach zdecydowali o złagodzeniu prowadzonego strajku po tym, jak radni tego miasta przyznali ich placówkom pożyczkę w wysokości 3 mln zł - na dodatki do pensji. Lekarze z innych miast regionu podkreślają, że to rozwiązanie zastępcze i może skutkować tylko złagodzeniem protestu.
W całym woj. śląskim, według danych śląskiej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, we wtorek protestowali lekarze z 72 szpitali i zakładów opieki zdrowotnej; według Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody strajk obejmował 59 placówek. Głodówkę prowadzili tego dnia lekarze z 4 szpitali.
"Mysłowickie władze samorządowe wyszły naprzeciw naszym potrzebom w sytuacji, gdy nie chciał uczynić tego rząd. Przekazane naszym szpitalom pieniądze będą przez 6 miesięcy wypłacane jako dodatek dla pensji wszystkich pracowników - w formie uzgodnionej przez związki" - powiedział PAP we wtorek dr Wiesław Jurkowski z mysłowickiej organizacji OZZL.
Pieniądze na pożyczkę pochodzą ze sprzedaży miejskich gruntów. Po tym, jak mysłowiccy radni zdecydowali o ich przekazaniu szpitalom, tamtejsi lekarze postanowili otworzyć przyszpitalne przychodnie, a także złagodzić kryteria przyjmowania pacjentów na oddziały. Prócz nagłych wypadków, będą wykonywane także niektóre planowe operacje.
Dr Sebastian Mosiej z siemianowickiego oddziału OZZL podkreślił, że tego typu rozwiązania, choć mogą przyczyniać się do lokalnego łagodzenia form protestu, nie wyczerpują wysuwanych przez lekarzy ogólnopolskich postulatów reformy systemu ochrony zdrowia i wprowadzenia ustawowego zapisu o lekarskiej płacy minimalnej.
"Adresatem tych postulatów nie są samorządy, lecz rząd, który nie chce rozmawiać. Z czasem pozostaną nam więc takie formy protestu, jak głodówki lub masowe składanie wypowiedzeń z pracy. Ogólnopolski protest lekarzy może zostać przerwany w zasadzie tylko spełnieniem tych żądań lub przyspieszonymi wyborami" - wyjaśnił dr Mosiej.
W całym regionie protest głodowy kontynuowali we wtorek lekarze z dwóch placówek - Szpitala Miejskiego w Pszczynie i Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Lekarze z kolejnych dwóch - Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie i Szpitala Wojewódzkiego św. Barbary w Sosnowcu - rozpoczęli tego dnia głodówkę.
Według danych śląskiego OZZL lekarski strajk absencyjny obejmował we wtorek wszystkie duże szpitale regionu poza Centrum Onkologii w Gliwicach. W proteście uczestniczy ok. 80 proc. lekarzy zatrudnionych w publicznych zakładach opieki zdrowotnej woj. śląskiego. (PAP)
mtb/ wkr/