Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąsiedztwo z nacjonalistami zagraża ambitnym planom sofijskiej opery

0
Podziel się:

Dyrektor opery w Sofii Płamen Kartałow wystąpił w czwartek z listem otwartym
do władz o pomoc w ocaleniu największego od lat projektu opery - wystawienia "Pierścienia
Nibelunga" Wagnera. Planom opery zagraża jej sąsiedztwo z biurem partii nacjonalistów, Ataki.

Dyrektor opery w Sofii Płamen Kartałow wystąpił w czwartek z listem otwartym do władz o pomoc w ocaleniu największego od lat projektu opery - wystawienia "Pierścienia Nibelunga" Wagnera. Planom opery zagraża jej sąsiedztwo z biurem partii nacjonalistów, Ataki.

Premiera pierwszej z czterech oper wagnerowskiego cyklu, wystawianego w Sofii po raz pierwszy od 70 lat, jest zaplanowana na sobotę. Tymczasem sąsiedztwo opery z siedzibą nacjonalistycznej partii Ataka zagraża przedsięwzięciu.

Po niedzielnych starciach uczestników antyrządowych demonstracji ze zwolennikami Ataki nie tylko budynek, lecz i ulica, na której się on znajduje, oraz najbliższe skrzyżowania są silnie strzeżone przez policję. Wozy policyjne blokują dostęp do opery. Zwolennicy nacjonalistów utrudniają muzykom dojście na próby, nie ma dostępu do parkingu.

"Marnują naszą czteroletnią pracę" - mówi Kartałow, który swój list otwarty skierował do prezydenta, premiera, władz miasta, ministra kultury oraz policji. Dyrektor opery podkreślił, że wystawienie "Pierścienia Nibelunga" jest ewenementem na skalę europejską i że przedsięwzięcie pochłonęło wielkie koszty.

"Prosimy o ingerencję i natychmiastowe odblokowanie przestrzeni wokół opery. Przeprowadzenie bez przeszkód przedsięwzięć kulturalnych jest ważne dla opinii kraju" - głosi list.

Trwające od tygodnia antyrządowe protesty w Sofii, podczas których co wieczór dochodzi do blokady głównych skrzyżowań, spowodowały odwołanie wyznaczonej na sobotę Parady Równości.

Powodem protestów stało się wybranie na szefa Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (DANS) Deliana Peewskiego, kontrowersyjnego magnata medialnego i posła Ruchu na rzecz Praw i Swobód (DPS) zrzeszającego bułgarskich Turków. Choć Peewskiego odwołano, demonstracje z żądaniem dymisji rządu wciąż trwają. Według sondaży popiera je 85 proc. Bułgarów.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ awl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)