Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił w czwartek skargi firmy, która przegrała przetarg na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wyrok jest prawomocny.
W październiku Ministerstwo Zdrowia rozstrzygnęło warty blisko 500 mln zł przetarg na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla LPR. Resort wybrał francusko-niemiecki śmigłowiec Eurocopter EC 135, przegrało włosko-brytyjskie konsorcjum AgustaWestland, oferujące helikopter A109S Grand.
Po przetargu zespół arbitrów przy Urzędzie Zamówień Publicznych unieważnił postępowanie ale zarazem odrzucił protesty Agusty. Dotyczyły one m.in. punktowania w przetargu danych technicznych, które - zdaniem skarżącego - faworyzowały Eurocopter. Odwołanie Agusty od decyzji arbitrów odrzucił w czwartek warszawski sąd. Uznał on, że zamawiający miał prawo zapisać preferencje dla podwozia maszyny. Zdaniem sądu, nie można też uznać, że zapis o wysokości kabiny był tak sformułowany, by wyeliminować Agustę. Inne punkty protestu - także odrzucone przez sąd - dotyczyły m.in. terminów składania ofert i odwołań.
W styczniu sąd ma się zająć odwołaniem Ministerstwa Zdrowia od postanowienia arbitrów o unieważnieniu przetargu.
Po rozstrzygnięciu przetargu niektórzy komentatorzy i politycy wyrażali opinię, że warunki przetargu zostały tak sformułowane, że musiał wygrać Eurocopter. Zadowoleni z wyboru francusko- niemieckiej maszyny byli ratownicy.
Obecnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje wysłużonymi śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 roku śmigłowiec Agusta A109 Power - model o kilkadziesiąt centymetrów krótszy niż oferowany w przetargu A109S Grand.(PAP)
brw/ wkr/ woj/