Problemy współpracy gospodarczej między Rosją i Białorusią były w niedzielę głównym tematem rozmów prezydentów obu państw, Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki w Soczi, nad Morzem Czarnym.
Putin podjął białoruskiego gościa w swojej rezydencji Boczarow Ruczej, a w spotkaniu uczestniczyli też rosyjski premier Wiktor Zubkow i jego pierwszy zastępca Dmitrij Miedwiediew, kandydat Kremla w marcowych wyborach prezydenckich.
Prezydent Rosji wyraził zadowolenie, że wartość obrotów handlowych między obu krajami w 2007 roku przekroczyła 25 mld dolarów. Zapytał też Łukaszenkę, jak on ocenia rozwój rosyjsko- białoruskiej współpracy gospodarczej. "Bardzo dobrze oceniam" - odpowiedział krótko prezydent Białorusi.
Szczegółów rozmów nie ujawniono. Wiadomo jednak, że podczas poprzedniego spotkania obu liderów - w połowie grudnia w Mińsku - stronom udało się uzgodnić warunki dostaw rosyjskiego gazu na Białoruś tylko na pierwszy kwartał 2008 roku.
Rosja zgodziła się wówczas sprzedawać gaz Białorusi po 120 dolarów za 1000 metrów sześciennych. W zamian Białoruś obiecała szerzej otworzyć swój rynek dla rosyjskiego kapitału.
Moskwa przyznała również Mińskowi na preferencyjnych warunkach kredyt w wysokości 1,5 mld dolarów, który miał stronie białoruskiej złagodzić skutki przejścia na ceny rynkowe na nośniki energii. Białoruś zwróciła się do Rosji o jeszcze jedną taką pożyczkę.
Niedzielne rozmowy Putina z Łukaszenką poprzedziła - w ubiegłym tygodniu - dwudniowa wizyta szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa w Mińsku, podczas której strony uzgodniły szczegóły swojej współpracy na arenie międzynarodowej w 2008 roku.
Ławrow zapewnił gospodarzy o poparciu Rosji dla Białorusi w jej sporze z Unią Europejską i USA. Zadeklarował, że Moskwa będzie zabiegać o zniesienie sankcji, nałożonych na władze w Mińsku po wybraniu Łukaszenki w 2006 roku na trzecią kadencję prezydencką.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ap/