Państwa europejskie i USA formalnie wniosły w czwartek do Rady Bezpieczeństwa ONZ zrewidowany projekt rezolucji w sprawie niepodległości Kosowa pod nadzorem międzynarodowym. Rosja natychmiast odrzuciła te koncepcję, dając do zrozumienia, że jeśli będzie trzeba, skorzysta z prawa weta.
Nowy projekt wprowadza drobne zmiany, mające uśmierzyć obawy Rosji, domagającej się zachowania "multietnicznego charakteru" Kosowa. Nie spełnia natomiast głównego postulatu Moskwy, domagającej się nowych negocjacji między albańską większością w Kosowie a mniejszością serbską, która chce, by Kosowo pozostało częścią Serbii.
"Jeśli chodzi o nas, (...) ta uaktualniona wersja niczego nie zmienia" - oświadczył ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin i dodał, że w kwestii przyszłości Kosowa potrzebne jest rozwiązanie, możliwe do przyjęcia dla wszystkich zainteresowanych.
Projekt rezolucji przewiduje zakończenie ONZ-owskiej administracji Kosowa w ciągu 120 dni i nadzorowanie przez Unię Europejską dochodzenia tej serbskiej prowincji do niepodległości.
ONZ-owski wysłannik ds. Kosowa Martti Ahtisaari uważa, że Kosowo bez względu na wszystko zmierza ku niepodległości, toteż ONZ powinna się pospieszyć i przyjąć formalną rezolucję w tej sprawie przed upływem czerwca.
Projekt rezolucji opiera się na planie opracowanym przez Ahtisaariego. Zakłada stopniowe przyznanie Kosowu, prowincji Serbii pod protektoratem ONZ, nadzorowanej przez UE niepodległości. Plan popierają USA i Unia Europejska. (PAP)
az/ ro/ 8609 8713,arch.