Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przywódca talibów twierdzi, że od lat nie widział bin Ladena

0
Podziel się:

Przywódca talibów mułła Omar
twierdzi, że nie widział się z Osamą bin Ladenem od czasu obalenia
w końcu 2001 roku reżimu talibów w Afganistanie - informuje w
czwartek agencja Reutera. Mułła Omar udzielił Reuterowi e-mailem
odpowiedzi na przekazany mu zestaw pytań.

Przywódca talibów mułła Omar twierdzi, że nie widział się z Osamą bin Ladenem od czasu obalenia w końcu 2001 roku reżimu talibów w Afganistanie - informuje w czwartek agencja Reutera. Mułła Omar udzielił Reuterowi e-mailem odpowiedzi na przekazany mu zestaw pytań.

"Nie, ani go nie widziałem, ani się też o to nie starałem, modlę się jednak o jego zdrowie i bezpieczeństwo" - oświadczył Omar odpowiadając na pytanie dotyczące szefa Al-Kaidy.

W pierwszej połowie 2006 roku pojawiło się kilka nagranych na taśmę magnetofonową wypowiedzi bin Ladena, ale jego ostatnie nagranie na wideo pochodzi z końca 2004 roku. Najnowsze, które pojawiło się pod koniec zeszłego roku, okazało się montażem ze starych materiałów.

We wrześniu 2006 roku spekulacje na temat zdrowia i miejsca pobytu szefa Al-Kaidy ożywiła bezpodstawnie prowincjonalna francuska gazeta, pisząc, że bin Laden umarł w sierpniu na tyfus.

Bogaty Saudyjczyk Osama bin Laden wspierał finansowo talibów; do Afganistanu przeniósł się w połowie lat 90. i podobno poślubił jedną z córek mułły Omara, aby małżeństwem tym przypieczętować sojusz.

W Afganistanie znajdowały się obozy szkoleniowe Al-Kaidy, która odpowiedzialna jest za ataki terrorystyczne w USA z 11 września 2001 roku. Za ujęcie bin Ladena Waszyngton wyznaczył nagrodę w wysokości 25 mln dolarów, a za mułłę Omara - 10 mln.

Bin Laden ukrywa się najprawdopodobniej w okolicach granicy pakistańsko-afgańskiej na ziemiach plemion udzielających wsparcia bojownikom walczącym w Afganistanie z afgańskimi siłami rządowymi oraz wojskami USA i NATO.

Mułła Omar twierdzi, że plemiona Pasztunów z rejonów przygranicznych opowiadają się po stronie talibów. "Ludzie sami powstają, by walczyć z Amerykanami" - powiedział. - Lud tego regionu nas bez wątpienia popiera, lecz nie ze względu na lojalność plemienną, tylko ducha islamu".

Przywódca talibów i sprzymierzeniec bin Ladena zaznaczył, że choć łączy ich sojusz, jemu samemu zależy wyłącznie na Afganistanie, podczas gdy bin Laden zaangażował się w dżihad (świętą wojnę) na skalę globalną.

Podkreślił, że talibom zależy na przepędzeniu Amerykanów z Afganistanu i ponowił swój apel o wycofanie zagranicznych oddziałów z tego kraju. "Dopóki do tego nie dojdzie, wojna będzie przybierać na sile" - dodał mułła Omar. (PAP)

klm/ ap/

2866

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)