Poseł PiS, Lucjan Karasiewicz powiedział w środę PAP, że zagłosuje za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego, nawet jeśli zmiany proponowane przez PiS do ustawy ratyfikacyjnej nie zostaną uwzględnione przez Sejm.
Karasiewicz podkreślił, że to stanowisko "wynika z jego przekonań i poglądów". Argumentował, że "Polska nie może być hamulcowym Europy". Ocenił, że z prawnego punktu widzenia nie ma znaczenia, czy w ustawie ratyfikacyjnej będą preambuła i "mechanizm zabezpieczający", ponieważ i tak "trudno jest zmienić zapisy Traktatu".
Karasiewicz wymieniany jest przez tygodnik "Wprost" - wśród kilku innych posłów PiS - jako ten, "który bez względu na los poprawek zgłoszonych przez prezydenta" zamierza głosować za ustawą o ratyfikacji Traktatu.
"Wprost" zwraca uwagę, że do "przeforsowania ustawy o ratyfikacji potrzeba 307 głosów. Połączone siły PO, PSL, LiD i niezrzeszonych liczą obecnie 301 posłów. Do większości brakuje więc tylko sześciu osób. Z ustaleń "Wprost" wynika, że w PiS, które nie zgadza się na wersję proponowaną przez PO, jest coraz więcej polityków, którzy zamierzają głosować za, bez względu na los poprawek zgłoszonych przez prezydenta. W tej grupie, według tygodnika, są przede wszystkim młodzi posłowie: Adam Hofman, Adam Rogacki, Dawid Jackiewicz, Mariusz Kamiński i Lucjan Karasiewicz.(PAP)
hgt/ la/ jra/