Pielgrzymka Benedykta XVI do Polski przebiegła spokojnie, nie doszło do żadnych incydentów, ani zakłóceń porządku - ocenia policja. W sumie nad bezpieczeństwem papieża i wiernych czuwało 15 tys. policjantów - głównie z prewencji i drogówki.
Funkcjonariusze w czasie wizyty Ojca Świętego kierowali ruchem, zarówno pojazdów, jak i pielgrzymów, kontrolowali zawartość bagaży wiernych - przy wejściu na uroczystości (do sektorów), pomagali osobom zaginionym. Tworzyli też motocyklową asystę honorową, która towarzyszyła kolumnie papieskiej.
Policjantów w mundurach wspierali funkcjonariusze po cywilnemu.
Jak powiedział PAP dyrektor biura komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji Paweł Biedziak, największą trudnością było wpuszczanie tłumów wiernych do sektorów przygotowanych na papieskie msze święte i zapewnienie im bezpieczeństwa podczas opuszczania tych zgromadzeń.
"Z powodu deszczowej pogody, pielgrzymi przychodzili niemalże w ostatniej chwili. Przy wejściach do sektorów tworzyły się więc chwilowe kolejki, które trzeba było rozładowywać" - mówił Biedziak. Jak dodał, udało się jednak zapewnić bezpieczeństwo wiernym i nic nikomu się nie stało.
"Rzadko która policja w Europie ma takie zgromadzenia. W Warszawie na Pl. Piłsudskiego było ok. 270 tys. osób, na krakowskich Błoniach prawie milion" - podkreślił Biedziak.
Policjanci zabezpieczali także trasy przejazdu kolumny papieskiej, wyłączali z ruchu i sprawdzali ulice, kierowali kierowców na objazdy i specjalne parkingi.
Komendant Główny Policji Marek Bieńkowski powiedział w niedzielę tuż po mszy św. na krakowskich Błoniach, że policja zrealizowała 100 procent planu, który sobie założyła w związku z wizytą papieża w Polsce.
"Potężna praca policji oraz wielu innych służb, to wszystko złożyło się na sukces papieskiej wizyty w Polsce" - podkreślił. Dodał, że pielgrzymka przebiegła bezpiecznie, w pogodnej i serdecznej atmosferze. Za to papież dziękował m.in. policjantom na krakowskim lotnisku Balice tuż przed odlotem do Rzymu. (PAP)
pru/ jra/