Gdyby żył Jacek Kuroń, byłby tu dzisiaj razem z nami - powiedział w niedzielę w Warszawie szef Partii Demokratycznej-demokraci.pl Janusz Onyszkiewicz przed podpisaniem porozumienia wyborczego "Lewicy i Demokratów" zakładającego wspólny start w najbliższych wyborach samorządowych.
"W ostatnich tygodniach na naszych oczach w sposób absurdalny i haniebny próbowano zohydzić pamięć o dwóch wspaniałych Polakach: o Jacku Kuroniu i Zbigniewie Herbercie" - podkreślił Onyszkiewicz.
Jego zdaniem, Polacy są w coraz większym stopniu zniechęceni władzą, ale liczą, że można rządzić inaczej, poprzez porozumienie i współpracę.
"Pomimo różnić można i trzeba działać wspólnie. Tylko w ten sposób można się przeciwstawić galopującej erozji najważniejszej instytucji państwa i rozlaniu się tego na instytucje samorządowe. Dlatego jesteśmy tu dziś razem" - dodał szef PD.
Jak podkreślił, PD jest świadoma dawnych podziałów i różnic między podpisującymi w niedzielę porozumienie partiami. Według niego, dziś linia zasadniczego podziału nie biegnie między partiami postkomunistycznymi i postsolidarnościowymi, lecz - jak ocenił - osią podziału jest stosunek do dziedzictwa Okrągłego Stołu i wielkiego historycznego procesu transformacji.
Onyszkiewicz podkreślił, że wbrew rozsiewanym ocenom zwolenników IV RP osiągnięcia pionierskiej transformacji mogą, a nawet powinny być przedmiotem naszej satysfakcji i dumy narodowej. "Ten dorobek rządzący chcą zniszczyć" - powiedział.
Polityk PD zaznaczył, że celem porozumienia jest sprawny i obywatelski samorząd, dobre wykorzystania środków z UE, obrona wartości obywatelskich, tolerancji i otwartości na świat. "Tych, którzy psuję nasze państwo nie dopuścimy do samorządów" - podkreślił. (PAP)
eaw/ mkr/ par/