Niedoszli sprawcy zamachów terrorystycznych na samoloty lecące z W.Brytanii do USA mogli utrzymywać kontakty z osobami na terenie Niemiec - twierdzi sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie spraw wewnętrznych August Hannig.
"Najwidoczniej domniemani zamachowcy kontaktowali się z Niemcami, sprawdzamy te kontakty" - powiedział Hanning dziennikowi "Bild am Sonntag", który ukaże się w niedzielę. Zamachowcy nie planowali jednak akcji bezpośrednio w Niemczech - zastrzegł przedstawiciel MSW.
Jak podał w najnowszym wydaniu tygodnik "Focus", jeden z zatrzymanych w W.Brytanii utrzymywał kontakty z panią Nese Bahaji, żoną domniemanego terrorysty Saida Bahaji. Mieszkał on w Hamburgu w jednym mieszkaniu z osobami, które przygotowały zamach 11 września 2001 r. w USA i uczestniczył prawdopodobnie w planowaniu akcji. Bahaji ukrywa się od września 2001 r.(PAP)
lep/ kan/