Dowódcy wojsk USA w Iraku skarżą się, że zdominowany przez szyitów rząd iracki utrudnia realizację amerykańskich planów szkolenia do pracy w policji mniejszości sunnickiej - podał niedzielny "New York Times" w korespondencji z Bagdadu.
Amerykańskie władze okupacyjne założyły Centrum Szkolenia Policji w miejscowości Habanija w zamieszkanej głównie przez sunnitów zachodniej prowincji Anbar. Ma się tam szkolić m.in. byłych sunnickich członków ruchu oporu, którzy zaprzestali działalności partyzanckiej.
Rząd premiera Nuriego al-Malikiego godzi się na szkolenie tam szeregowych policjantów, ale nie komendantów policji, gdyż obawia się przekazywania dowództwa sił policyjnych w ręce mniejszości sunnickiej, uważanej wciąż przez szyitów za zagrożenie. Sprzeciwił się też planom zwiększenia sił policyjnych w Anbarze o 50 procent - napisał "NYT".
Podobna sytuacja istnieje w także we wschodniej prowincji Dijala. Wojskowi amerykańscy wezwali rząd iracki, aby zatrudniono tam ponad 6000 miejscowych mężczyzn, w większości sunnitów, jako policjantów, ale mimo obietnic, że będzie to zrealizowane, irackie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie zatrudniło dotąd ani jednego.
Wojskowi amerykańscy skarżą się, że rząd Malikiego gra na zwłokę, a tym samym opóźnia plany USA, by stopniowo przekazywać zadania porządkowe Irakijczykom. Oddala to perspektywę wycofania wojsk USA z Iraku.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ksaj/ ro/