9.3.Gorzów Wlkp. (PAP) - Lubuscy celnicy wpadli na trop firmy, która nielegalnie sprowadziła z Niemiec do Polski olej opałowy; straty skarbu państwa szacują na ok. 400 tys. zł, a ilość wwiezionego paliwa na 210 tys. litrów - poinformowała PAP rzecznik Izby Celnej w Rzepinie Beata Downar-Zapolska.
Dochodzenie w tej sprawie zakończył Urząd Celny w Gorzowie Wielkopolskim; teraz cała dokumentacja opisująca przestępczy proceder trafi do prokuratury. "Prokuratura zajmie się ściganiem osób odpowiedzialnych za to przestępstwo" - powiedziała PAP Downar- Zapolska.
Zdaniem celników, olej opałowy po przywiezieniu do Polski był pozbawiany tzw. znacznika i barwnika, a następnie sprzedawany jako pełnowartościowy olej napędowy. Obróbka oleju odbywała się na terenie baz paliwowych byłych pegeerów, które dzierżawiła firma zarejestrowana w woj. pomorskim.
"Współpracujący z nami celnicy z innej izby celnej pod adresem, gdzie miała się mieścić siedziba firmy zastali opuszczone budynki, nie było śladu po właścicielach" - powiedziała PAP Downar- Zapolska.
Na ślad przestępstwa celnicy wpadli na początku lutego. Wtedy wspólnie ze strażą graniczną zatrzymali w okolicach Świecka (Lubuskie) cysternę przewożącą do Polski olej opałowy; ich podejrzenia wzbudziła okazana przez kierowcę dokumentacja. Dochodzenie wykazało, że wcześniej firma sprowadziła do kraju sześć cystern oleju. (PAP)
mmd/ dsr/